sobota, 27 września 2014

Głosowanie na październikową literkę


http://dekoratornia.blog.onet.pl/2013/10/23/biale-dekoracyjne-literki-i-napisy-piekne-dekoracje-do-kazdego-pomieszczenia/To co, gotowi do podjęcia decyzji? :)

Oto moje propozycje na październik:
  1. B
  2. D
  3. L/Ł
  4. R
  5. W/V

W ramach przypomnienia - literki, które nie zostaną wybrane, mogą, ale nie muszą się pojawić w następnym głosowaniu.

Swoje typy pozostawcie w komentarzach, a ja je podliczę.

Zapraszam do głosowania! 

niedziela, 21 września 2014

"Piąta fala" Rick Yancey




Autor: Rick Yancey
Tytuł: Piąta fala
Cykl: Piąta fala, tom 1
Wydawnictwo: Otwarte, 2013
Ilość stron: 508


"Tak jest od zawsze. Jesteśmy, a potem nas nie ma. Ważne jest nie to, ile mamy czasu, ale to, co z nim zrobimy".

Mogłabym dopatrywać się w "Piątej fali" podobieństw do osławionych "Igrzysk śmierci" (o czym wspomina wiele recenzujących tę powieść osób), ale tego nie zrobię. Zapewne mogłabym się też doszukiwać wspólnych mianowników z "Intruzem" czy też serią "Gone", ale tego też nie zrobię. I choćbym siedziała godzinami i rozbierała powieść Ricka Yancey'a na części pierwsze, nie ma sposobu, żebym się czegokolwiek w tym temacie dogrzebała. Nie dlatego, że jestem mało spostrzegawcza, ale z tej prostej przyczyny, że nie czytałam ani "Igrzysk śmierci", ani "Intruza", ani serii "Gone". Jakimś cudem to mnie ominęło, choć wcale się przed tym nie wzbraniałam. Mimo wszystko nie żałuję, bo bardzo przysłużyło się to "Piątej fali", choćby z tego powodu, że temat jest dla mnie jeszcze całkiem świeży, nie oklepany, jeszcze mało schematyczny. 

Niektórzy widzą jakieś analogie do "Drogi" Cormaca McCarthy'ego... Nie twierdzę, że ich nie ma, ale jeśli ktoś jest w stanie mnie oświecić i podać przykład, to byłabym wdzięczna. Możecie mi wierzyć, że to nie ironia przeze mnie przemawia, tylko czysta ciekawość. "Drogę" kocham miłością bezwarunkową (podkreślam to na każdym kroku, więc większość z Was już zapewne o tym wie), jest dla mnie arcydziełem w każdym calu, mocno zakotwiczonym w moich myślach i emocjach, ale w żaden sposób nie skojarzyłam akurat tego utworu z "Piątą falą". Możliwe, że chodzi o postapokaliptyczną wizję świata, ale to dla mnie zdecydowanie za mało.

Jak już wspomniałam, nie czuję się kompetentna, by doszukiwać się podobieństw "Piątej fali" czy to do innej książki, czy to do filmu, dlatego robić tego nie będę. 

Ludzkość od wieków zadaje sobie pytanie, czy jesteśmy sami we wszechświecie. Sondujemy kosmos w nadziei, że znajdziemy chociaż ślad życia na innej planecie. Pytanie tylko, po co? Czyżbyśmy aż tak czuli się samotni jako ta maleńka plamka, zaledwie pyłek zrządzeniem losu umieszczony gdzieś wśród miliardów innych planet i gwiazd składających się na naszą galaktykę? A może nasze poczucie samotności jest tym bardziej dojmujące, gdy rozszerzymy pojmowanie bytu do całego wszechświata, w którym to właśnie galaktyka staje się ledwie mikroskopijną cząsteczką. I być może rzeczywiście kiedyś znajdziemy to, czego szukamy. A może jednak ktoś szybciej znajdzie nas. I wtedy będziemy tego żałować...

"Przybysze wcale nie są głupi. W porównaniu z nimi jesteśmy jak najmądrzejszy pies przy najgłupszym człowieku, tak bardzo są zaawansowani. Nie mamy jak z nimi rywalizować".     

Obcy znaleźli Ziemię i mają wobec niej poważne zamiary. I absolutnie nie zamierzają bratać się z mieszkańcami planety, którą zamierzają skolonizować. Trzeba mieć jednak mądry i bardzo przemyślany plan działania, gdyż pozbycie się miliardów ludzi na całym świecie nie jest aż tak prostą sprawą. Pierwszy atak Przybyszów wywołał zaniepokojenie i stosunkowo niewielkie straty w ludziach, po drugiej tzw. fali zapanował strach, po trzeciej przerażenie, po czwartej zaczęła się walka o przetrwanie. Tego mogła się już podjąć tylko garstka ludzi, która jakimś cudem przeżyła inwazję. Wśród tych "szczęśliwców" znalazła się m.in. szesnastoletnia Cassie, która za wszelką cenę stara się odnaleźć swojego młodszego brata. Problem w tym, że stała się ona celem dla kogoś, kto koniecznie chce odebrać jej życie.   

Czy wszechobecna śmierć, nieustanny strach i nieufność wobec każdego, kogo spotka się na swojej drodze, są w stanie zabić w człowieku wszelkie piękne uczucia jak np. miłość, przyjaźń i poświęcenie? Otóż nie, i mamy tego doskonały przykład w tej powieści. Bohaterowie walczą z obcymi nie tylko o przetrwanie jako gatunku, ale także o samych siebie, o to, by nie stracić czegoś, co stanowi istotę naszego człowieczeństwa. 

Świetny warsztat pisarski autora sprawił, że lektura "Piątej fali" była niezwykle przyjemna. Przez cały czas dało się odczuć, że jest to przede wszystkim powieść skierowana do młodzieży, ale od czasu do czasu można przecież zapomnieć o wszelkich obiekcjach i poudawać, że ma się te kilka(naście) lat mniej. Chociaż przez chwilę, a co! :) Dodam tylko, że jeśli jednak ktoś szuka intelektualnego wyzwania z powieścią z gatunku science fiction, niech lepiej sięgnie po coś innego (choćby po "Ślepowidzenie" Petera Wattsa). "Piąta fala" służy raczej jako rozrywka, ale w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu.              


Moja ocena: 5/6


 

wtorek, 9 września 2014

Plany czytelnicze


Cała ja - zamiast skupić się na jednej książce, czytam dwie naraz, a że wolnego czasu na czytanie w tych pierwszych dniach września nie miałam zbyt wiele, jestem dokładnie w połowie jednej i drugiej powieści... W związku z tym nie mam możliwości napisać chociażby czegoś na kształt recenzji, więc postanowiłam Wam pokazać (pochwalić się? :)) tym, co dziś przyniosłam z biblioteki i stosik przygotowany na najbliższy miesiąc (mam nadzieję...).


Oto dzisiejszy, a więc świeżusieńki, stosik biblioteczny:


Na początek "mój Cormac" i książka "Rącze konie" na którą polowałam długie miesiące. 
Reszta książek to wybór całkowicie przypadkowy:
- "Nell" Anna Rybkowska
- "Piękny kraj" Alan Averill
- "Piąta fala" Rick Yancey
- "Portret pani Charbuque" Jeffrey Ford - na tę książkę też już od dawna miałam ochotę, choć może już nie taką jak kiedyś.

I stosik nr 2 - świeżutki tylko w części, bo wyłącznie Philippa Gregory pachnie jeszcze księgarnią :) Za to Isabel Allende, której przyszło dłuuuugo czekać na mojej półce, niedługo powinna powrócić do mojej siostry.


- "Czas motyli" Julia Alvares
- "Suma naszych dni" I. Allende
- "Dom duchów" I. Allende
- "Prowincja pełna gwiazd" K. Enerlich 
- "Wieczna księżniczka" i "Biała królowa" Philippy Gregory.


Tradycyjnie zapytam - czytaliście? 
Polecacie? Odradzacie?  :)

poniedziałek, 1 września 2014

"Z literą w tle" - podsumowanie sierpnia i nowa litera na wrzesień



http://www.publicdomainpictures.net/view-image.php?image=94901&picture=&jazyk=PL


Nic tak mocno nie daje znać o szybkim upływie czasu, jak... rosnące dzieci. Wydawałoby się, że mój syn dopiero co się urodził, stawiał pierwsze kroki, a tu już dziś pierwszy dzień szkoły, za chwilę będzie gimnazjum, studia... Ech... A swojego pierwszego dnia w szkole to już nawet nie pamiętam. Wydaje się, że to było całe wieki temu :) Szkoda że nie mam nawet jednego zdjęcia na pamiątkę z tego dnia. W dzisiejszych czasach wszystko inaczej wygląda i rodzice dokumentują każde wydarzenie w życiu swojego dziecka. Śmiałam się nawet do męża, że zachowują się jak paparazzi - oby być jak najbliżej (podczas np. pasowania) i uzyskać jak najlepsze zdjęcia. I wiecie co, my robiliśmy dokładnie tak samo! :) 

No dobrze, dość tej prywaty, przejdźmy do rzeczy, czyli podsumowania.


Podsumowanie sierpniowej edycji wyzwania "Z literą w tle" (litery C/Ć) 

Ostateczna lista uczestników i ich osiągnięcia wyglądają tak:

Nutinka - 17
ejotek - 7 

Listę lektur naszych uczestników możemy obejrzeć TUTAJ

Liczba osób, która ukończyła wyzwanie z przeczytaną co najmniej jedną książką - 23
Łączna liczba książek przeczytanych przez uczestników - 88




W tym miesiącu nie udało się nikomu dogonić Nutinki :) Ale biorąc pod uwagę fakt, że Nutince literka C bardzo, bardzo się podobała, można pokusić się o stwierdzenie, że było to po prostu arcytrudne zadanie :)
Drugie miejsce zajęły: ejotek i Magda Saska-Radwan.
Trzecie miejsce natomiast zajęły: Agnieszka Dorsz i Asia Hadzik.
Serdecznie Wam gratuluję, jak również pozostałym uczestnikom!


A jeśli chodzi o wrzesień, to w głosowaniu zwyciężyła literka:

"A"

I to właśnie ona będzie obowiązywać w nadchodzącym miesiącu.
Macie już jakieś plany czytelnicze w związku z nową literką? :)



P.S. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś linki do recenzji, proszę przesyłać, ponieważ listę mogę bez problemu uzupełnić. Przypominam też, że do końca dnia można zgłosić przeczytane książki w ramach sierpniowego wyzwania mimo tego, że nie wyrobiliście się z napisaniem recenzji. Kiedy recenzja zostanie napisana, proszę o przesłanie linku, a wtedy lista zostanie uzupełniona. 

Jak co miesiąc proszę o podmianę linku pod banerkiem, bo jak zwykle założona została nowa zakładka do wyzwania.
Link: http://prywatnyteren.blogspot.com/p/zapraszam-serdecznie-wszystkich-do_93.html

http://prywatnyteren.blogspot.com/p/blog-page_28.html