sobota, 3 listopada 2012

Recenzja zbiorcza


Korzystając z pomysłu, który pojawił się już na wielu blogach, postanowiłam napisać recenzję zbiorczą, czyli kilka słów o książkach, które z wielu powodów czekają w kolejce na recenzję, a im dłużej z tym zwlekam, tym gorzej jest mi się za taką recenzję zabrać. Pojawiło się więc troszkę zaległości :) A szkoda by było nie wspomnieć chociaż w jednym zdaniu o tym, co miałam możliwość przeczytać. 


Autor: Pam Lewis
Tytuł: Idealna rodzina
Wydawnictwo: Świat Książki, 2010
Ilość stron: 304 

Opis z okładki: "Straszny wypadek zmienia losy bogatej i szanowanej rodziny Cartretów. Pam, pełna życia najmłodsza córka Jaspera Cartreta, zostaje znaleziona w jeziorze nieopodal ich letniej posiadłości. Jej brat William podejrzewa morderstwo. Choć rodzina chce rozpaczliwie zatuszować sprawę, on próbuje dojść prawdy. Rezultaty są wstrząsające. Co przez lata skrzętnie ukrywała ich nieżyjąca matka? Dlaczego żadne z dzieci nie widziało zdjęć matki sprzed urodzenia najstarszej z sióstr? Kim jest nieznajomy mężczyzna obecny na pogrzebie Pam?".

Pamiętam, że po przeczytaniu ostatniego zdania z książki i odłożeniu jej na półkę, stwierdziłam "niezła, ale banalna". Nie ma w niej nic odkrywczego, jest w pewnych momentach zbyt przewidywalna. Akcja toczy się szybko, więc nie ma w zasadzie czasu na nudę. To wielki pozytyw tej książki. Jest tu jakaś mroczna rodzinna tajemnica, która nie dla wszystkich może być aż tak oczywista, są ciekawe zwroty akcji. Wszystko, co dobry thriller powinien zawierać. Uważam, że warto przeczytać tę ciekawą historię, lecz w moim odczuciu nie pozostawia po sobie żadnych głębszych emocji. Idealne NPZ (to taki mój wymyślony skrót) - Nabyte, Przeczytane, Zapomniane.  

Moja ocena: 4/6



Autor: Laura Whitcomb
Tytuł: Światła pochylenie
Wydawnictwo: Initium, 2010
Ilość stron: 232

Opis z okładki: "Helen przebywała właśnie na lekcji angielskiego w szkole średniej, kiedy to poczuła - po raz pierwszy od 130 lat patrzyły na nią ludzkie oczy. Oczy należące do chłopca, który aż do tej chwili niczym szczególnym się nie wyróżniał. Równocześnie przerażona i zaintrygowana Helen zaczyna czuć, że coś ją do niego przyciąga. Fakt, że on przebywa w ludzkim ciele, a ona nie, stanowi dla nich pierwsze wyzwanie. Walcząc o znalezienie drogi do bycia razem, odkrywają sekrety swojej własnej przeszłości, jak również szczegóły z życia młodych ludzi, których ciała przejęli". 

Kiedy zaczęłam czytać "Światła pochylenie" byłam zachwycona! Początek był po prostu niesamowity, wciągający i bardzo obiecujący. Z czasem mój zachwyt zmienił się w lekkie rozczarowanie, potem małe znudzenie, lecz na szczęście zakończenie uratowało całą powieść. Zabrakło mi tu przede wszystkim dopracowania pewnych szczegółów. Pomysł na fabułę był naprawdę świetny, gorzej trochę z realizacją. Przede wszystkim zabrakło mi chemii między głównymi bohaterami. Niby są zakochani, ale ja tak naprawdę tego nie czułam. Miałam wrażenie, że tych dwoje połączyła ich niebanalna egzystencja (oboje są duchami). To tak, jakby dwoje ludzi - mężczyzna i kobieta wylądowali przypadkowo na bezludnej wyspie. Nie mają nikogo oprócz siebie, więc wiadomo, że z czasem to zacieśni ich relacje. Ale czy to ma coś wspólnego z miłością? Zdecydowanie zabrakło mi tego "czegoś" :)

Dobrze pokazany jest za to wątek pewnej bardzo religijnej, wręcz fanatycznej rodziny, której powierzchowny portret jest taki, jaki powinien być - idealny, lecz pod maską idealności kryje się totalna obłuda, kłamstwa, niespełnienie... 

Podsumowując, książka z wielkim potencjałem, choć nie do końca zrealizowanym.      

Moja ocena: 4,5/6


Autor: Adam Zalewski
Tytuł: Rowerzysta
Wydawnictwo: Grasshopper, 2009
Ilość stron: 504

Opis z okładki: "Po brutalnym morderstwie matki w sercu małego Jerry'ego rodzi się chęć zemsty. Strach zmienia się w gniew, a niewinność w chęć zabijania. Jerry rozpoczyna krwawe żniwo. Wyrywa chwasty szumowin, które zagrażają szczęściu jego rodziny i przyjaciół. Niczym Robin Hood ograbia czarne charaktery, tyle że... z życia".

"Rowerzysta" bardzo mnie zaskoczył. Kupując tę książkę, liczyłam na dobry polski thriller, lecz znowu się okazało, że kolejny nasz rodzimy pisarz postanowił osadzić akcję swojego utworu w... Stanach Zjednoczonych. Ale dlaczego??? Co takiego mają w sobie te Stany, czego nie ma Polska? No i... szybko zapomniałam o wszystkich swoich obiekcjach, ponieważ wciągnęłam się w tę powieść natychmiast. Nie, nie jest tu wszystko idealne. Autor ma dość niecodzienny sposób pisania, do którego trzeba się przyzwyczaić, a to nie jest łatwe zadanie. Otóż chodzi tu o konsekwentne pomijanie zdań rozwiniętych. Autor w żadnym wypadku nie szczędzi sobie kropek, a każdy dłuższy akapit przypomina czasem serię króciutkich zdań wyplutych przez karabin maszynowy. Z dialogami jest podobnie.

Tych wrażliwszych ostrzegam, że jest tu sporo przekleństw, a i też przelewa się sporo krwi. I kawy :) Żadna poważniejsza rozmowa nie odbyłaby się bez tego cudownego napoju :) Jeśli chodzi o postać Jerry'ego, to mamy tu niejednoznaczny przykład - albo kontrowersyjnego bohatera, albo antybohatera. Wybór tak właściwie należy do nas, bo w zasadzie jest po prostu zwykłym mordercą. Jednak ofiarami są tu tzw. czarne charaktery, osoby, które również zabijają. Czy jednak można usprawiedliwiać tego typu czyny, nawet jeśli robione są w dobrej wierze? 

Adam Zalewski, choć się tego bardzo obawiałam, to jednak świetnie oddał w "Rowerzyście" amerykańskie realia, więc mu tę całą "amerykańskość" wybaczam i zaliczam lekturę do udanych.

Moja ocena: 4,5/6

38 komentarzy:

  1. Zainteresował mnie rowerzysta, tylko że ja właśnie należe do tych wrażliwszych. Kryminał, który wczoraj czytałam przez pewne sceny wzbudził u mnie nie smak. Ale ja nie o tym miałam, to zobaczysz sama, bo dzisiaj postaram się tę recenzje dodać
    Pozostałe dwie książki raczej mnie nie skuszą, ale taka recnzja zbiorcza to całkiem fajny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Oczywiście chętnie przeczytam recenzję, która wzbudziła u Ciebie niesmak :)

      Usuń
  2. Najbardziej podoba mi się Twoja trzecia recenzja, króciutka i świetna, myślę, że najchętniej też przeczytałabym Rowerzystę. W ogóle tak mam, że gdy konkuruje kilka książek wybieram zawsze mężczyznę. Wydaje mi się, że oni jednak lepiej piszą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Szczerze mówiąc, nie wiem, jak mam się odnieść do Twojej opinii, bo nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałam... :)

      Usuń
  3. Gdybym natknęła się na te książki w bibliotece, to możliwe, że wzięłabym wszystkie trzy do domu :)
    "Idealna rodzina" - lubię takie historie, mimo że banalne. Często mi się zdarza, że książkę dobrze mi się czyta, ale tydzień później już nie potrafię opowiedzieć, o czym była.
    "Światła pochylenie" - tu mnie zaintrygowała fabuła, więc szkoda, że coś tam jednak nie styka.
    "Rowerzysta" - przyznaję, że na polskich autorów nie zwracam dużej uwagi, ale cały czas nad tym pracuję, a jak już czytam słowo "morderstwo" to moje zainteresowanie natychmiast wzrasta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niedawna miałam podobny problem, jeśli chodzi o podejście do polskich pisarzy. Zwłaszcza tych, którzy piszą książki z gatunku - thriller/horror. Obawy jak do tej pory okazały się jednak bezpodstawne :)

      Usuń
  4. Światła pochylenie fascynuje mnie od jakiegoś czasu - dużo czytam o tej książce i póki co jestem niesamowicie połechtana :) Fajny pomysł z recenzjami zbiorczymi. Bardzo podoba mi się taka krótka forma opinii na temat lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie pomyślałam sobie, że szkoda by było nie napisać nic o książkach, które przeczytałam. Są też takie książki, o których ni w ząb nie potrafię napisać dłuższej wypowiedzi(czasem chodzi po prostu o zwykły brak weny). Takie krótkie opinie mnie ratują przed twórczymi torturami :) I zapewne jeszcze nie raz je wykorzystam :)

      Usuń
  5. Nie przebrnęłam przez "Idealną rodzinę" - utknęłam na początku i oddałam do biblioteki. Czasem tak mam, nawet jeśli książka jest niezła. Ale za to zainteresowalaś mnie "Rowerzystą" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Rowerzysta" jest naprawdę niezły. Polecam! :)

      Co do "Idealnej rodziny" - początek był rzeczywiście taki sobie, potem akcja się trochę rozwinęła. Ale nie namawiam na siłę, bo nawet jeśli nie przeczytasz tej książki, to właściwie nic nie stracisz :)

      Usuń
  6. Najbardziej zaintrygowała mnie pierwsza pozycja - "Idealna rodzina". Z pewnością dlatego, że ciągnie mnie do tej tajemniczości, morderstw i rodzinnych sekretów ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mamy podobny gust :) "Idealna rodzina" jest całkiem przeciętną lekturą, ale za to polecam "Milczący zamek" Kate Morton - jeśli jeszcze nie czytałaś. To już, że się tak wyrażę - wyższa półka :)

      Usuń
  7. Mam ochotę jedynie na ostatnią pozycję, choć nie jest w moim typie. I też się zastanawiam, dlaczego Polacy swoją fabułę obsadzają za granicą. Może chcą bardziej trafić w gust? A szkoda, bo Polskie to Polskie, moim zdaniem lepsze. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska ma w sobie niesamowity, niewyeksploatowany jeszcze potencjał do tworzenia tego typu literatury. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie się to zmieni :)

      Usuń
  8. Zainteresowałaś mnie książką "Światła pochylenie". Jeśli znajdę to przeczytam, nawet jeśli nie jest idealna :)
    A tak w ogóle to ja czekam na Twoją opinię o "Droodzie"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo powinna się pojawić :) Trochę mi zeszło z czytaniem tego tomiszcza :)

      Usuń
  9. Najbardziej ciekawi mnie "Rowerzysta", zwłaszcza że "Biała Czarownica" tegoż autora bardzo mi się podobała. Zauważyłam też, że akcja niemal wszystkich książek Zalewskiego (o ile nie każdej z nich) toczy się w Stanach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o tej książce zaczęłam intensywnie myśleć po tym, jak przeczytałam u Ciebie recenzję :)
      Nie wiem, czy akcję każdego utworu umieszcza w Stanach, ale zamierzam to sprawdzić, czytając każdą z nich :)

      Usuń
    2. Cieszę się, że Cię zainspirowałam do lektury :D

      Usuń
  10. "Światła pochylenie" to książka, która ciągle za mną drepcze, marzy mi się ta pozycja i mam nadzieje, że wreszcie uda a mi się ją dopaść.
    "Rowerzystę" kupiłam chyba dwa lata temu i jeszcze nie przeczytałam tej powieści, za to mój samczyk ją przerobił i stwierdził, że to bardzo dobra książka, a z tego co widzę to i Tobie przypadła do gustu.
    "Idealna rodzina" ,a właściwie jej opis zapowiada ciekawą lekturę, szkoda tylko, że banalną, ale nie takie książki się czytało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zgadzam się :) Ileż to razy się czytało książki, których banalność ocierała się już wręcz o śmieszność :)

      Nie ociągaj się z "Rowerzystą" :) Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii na temat tej książki, bo z tego co zauważyłam, zdania są raczej podzielone.

      Usuń
  11. "Światła pochylenie" ma przepiękną okładkę. Aż chce się zajrzeć do środka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie wiedziałam o tej książce, zanim ją kupiłam. To właśnie okładka najbardziej mnie uwiodła, natomiast tytuł i opis przechyliły szalę na korzyść tej książki :) Musiałam ją mieć!

      Usuń
  12. Mam chęć szczególnie na "Światła pochylenie", chociaż i "Idealna rodzina" mogłaby przypaść mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoje recenzje świadczą o tym, że wymienione książki są raczej przeciętne. "Idealną rodzinę" mam w domu, więc na pewno kiedyś po nią sięgnę. Po pozostałe książki niekoniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie namawiam na siłę :) Jestem ciekawa Twojego odbioru "Idealnej rodziny". Z pewnością nie umknie mi fakt, kiedy już ją przeczytasz :)

      Usuń
  14. Ja jednak wolę skupić się na każdej książce oddzielnie, mam już to we krwi chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej o żadnej z wymienionych przez Ciebie książek. Zaciekawiła mnie druga pozycja : "Światła pochylenie" i jak tylko będę miała okazję to chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Na pewno skuszę się na pierwszą pozycję;) Też strasznie mnie denerwuje, że jak już coś dobrego rodak wysmaruje to leci z tym do Stanów, a przecież na Polskich terenach też może toczyć się intrygująca i poruszająca akcja!

    OdpowiedzUsuń
  17. Po "Światła pochyleniu" spodziewałam się jednak czegoś więcej niż dostałam... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. "Światła pochylenie" kusi mnie, bo jest do pobrania na fincie, ale twoje wrażenia nieco ostudziły mój entuzjazm. Nie ma nic gorszego niż brak chemii miedzy dojgiem bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  19. Światła pochylenia to coś dla mnie. Mam tę książkę w w spisie lektur koniecznych już od jakiegoś czasu:) Fajne są takie krótkie recenzje. Masz rację, że czasem za nic nie można się zabrać za pisanie dłuższej recenzji i książka, choć przeczytana, leży w kącie;) Taka krótka notka ratuje ją od zapomnienia:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. U Ciebie to nawet krótkie recenzje nie są banalne i potrafią zachęcić do zapoznania się z lekturą:) Zainteresowała mnie książka "Światła pochylenie" i jeśli na nią trafię to na pewno przeczytam.
    Czy mogę zapożyczyć od Ciebie skrót NPZ? Bardzo mi się podoba, niektóre egzemplarze z mojej biblioteczki opatrzyłabym właśnie takim zwrotem:
    "Nabyte, Przeczytane, Zapomniane":))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu :) Śmiało używaj, nie roszczę sobie praw autorskich do tego skrótu :)

      Usuń
  21. Dzięki za odwiedziny.. Miałam na myśli Twojego bloga, nie wiem dlaczego wkleiłam ten drugi adres.;D Chyba popatrzyłam na pierwszy na Twoim profilu.. Ale już zamieniam.:P Jeśli będzie Ci się chciało poodpowiadać na kilka pytań to wznawiam zaproszenie do zabawy.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią odpowiem na pytania :) W najbliższym poście to zrobię :)

      Usuń
  22. Aha... I zapomniałabym dodać, że na pewno przeczytam "Świetła pochylenie"..
    Mam wielką ochotę na tę książkę.:)
    Hm.. Opinia jest do końca pozytywna, ale zaryzykuję..;-)

    OdpowiedzUsuń