Kilka słów na temat: manii zbieractwa
Jedną z rzeczy, która w mojej duszy głośno gra, to z pewnością zapędy kolekcjonerskie. Już jako dziecko zbierałam np. obrazki z gum Turbo, które mam do tej pory :) Zbierałam także pocztówki, które gdzieś mi się zagubiły, a których to nie mogę do tej pory odżałować. Wśród nich były moje perełki, czyli pocztówki rosyjskie z lat 70. i 80. Obecnie odtwarzam swoją kolekcję, ale to już nie jest to samo, bo w większości są to kartki współczesne. Jeśli ktoś z Was ma na zbyciu jakieś stare rosyjskie pocztówki, chętnie przygarnę i obiecuję, że zaopiekuję się nimi najlepiej jak potrafię :)
To, co mnie jeszcze kręci, to stare monety, banknoty, dokumenty, zdjęcia. I w tym przypadku występuje całkowita zbieżność z manią mojego męża, który trzeba przyznać w tym temacie wykazuje dużo większe zaangażowanie.
Mam jeszcze jedną, (chyba raczej nietypową) manię kolekcjonowania... zeszytów. Jeśli tylko jakiś mi się spodoba, natychmiast muszę go kupić. A im grubszy, tym lepszy :) Poniżej 288 kartek obecnie nie schodzę :) Na co mi to? Szkołę skończyłam milion lat temu, studia to też już prehistoria, więc po co kupuję? Ano po to, żeby były pod ręką. Tak na wszelki wypadek. A nóż widelec mi się przydadzą do czegoś :)
A czy mówiłam już o tym, że hurtowo kupuję długopisy? Nie? No to już wiecie :)
O książkach to już nawet nie wspomnę...
A jak to u Was jest? Drzemie w Was jakaś kolekcjonerska dusza? Zbieracie coś?
Miłego dnia! :)
U mnie z całą pewnością jest mania zbierania wszystkiego, co można znaleźć w sklepie papierniczym - od długopisów, mazaków, przez różnorakie papiery, dziurkacze, brokaty, wstążeczki, duperele. Zeszytów też nie brakuje ^^ Gdyby mnie ktoś zamknął w jakimś ogromnym sklepie z artykułami biurowymi, to chyba bym oszalała ze szczęścia :D Poza tym mam multum tzw. "przydasi", czyli zostawiam wszystko, co może się kiedyś przydać (zazwyczaj się nie przydaje :P).
OdpowiedzUsuńWiesz, gdyby mnie ktoś zamknął w sklepie z artykułami biurowym prawdopodobnie też bym oszalała ze szczęścia :) Ciekawe, co by się działo, gdyby nas obie ktoś zamknął w jednym sklepie :D
UsuńTo byłoby nas trzy :) Uwielbiam wszelkie papiernicze przydasie, karteczki, zszywacze, taśmy, długopisy, notesy, a zeszytów mam tyle, że spokojnie wystarczyły by obdzielić uczniów jednej klasy. Uwielbiam i nie mogę przejść obojętnie obok takiej pięknej okładki zeszytu i kupuję, bo coś w napiszę... tylko potem mi szkoda pisać, więc odkładam, a potem kupuję nowy, w którym na pewno coś napiszę... :)
UsuńO matko, to by się dopiero działo! :)
UsuńJa mam taka manię, że kupuję nowy zeszyt, potem coś tam w nim zapisuję, z reguły parę stron i... tyle. 99% moich zeszytów jest zapisanych co najwyżej do połowy :)
Na początku zbierałam historyjki z Donaldem w roli głównej. Do tego stopnia, że jak jakiś pływał w kałuży, to wyławiałam go z poświęceniem. Później były widokówki,opakowania od czekolad i papeterie. Mam gdzieś pochowane takie z lat 80-tych:) Następnie kolczyki, ale nie srebrne i złote.
OdpowiedzUsuńObecnie kupuję jedynie nałogowo książki i od 2 miesięcy chomikuję e-booki:)
Ciekawa jestem co inni napiszą:)))
Ach, przypomniałaś mi jeszcze o papierkach z czekolad. I z cukierków też! Pamiętam, że miałam tego całą masę :) Historyjki z Donaldem też zbierałam, ale nie z takim poświęceniem i na pewno nie miałam tego bardzo dużo. Wolałam "turbosy" :)
Usuńhahahahaahaha to zdjęcie mnie rozwaliło:))) Od jakiegoś czasu zbieram książki i zakładki do nich.
OdpowiedzUsuńMnie również to zdjęcie rozwaliło, dlatego wkleiłam do posta :) Nie wiem czemu, ale rozwalają mnie wszystkie takie zdjęcia z psami i kotami :)
UsuńTeż jestem zbieraczem, szczególnie książek i różnego rodzaju papierów - starych notatek ze studiów czy liceum, zeszytów, gazet, czyli słowa pisanego głównie :) Zbieram też lakiery do paznokci, w ogóle kupuję nadmierną ilość kosmetyków :P
OdpowiedzUsuńTeż mam ogromny sentyment do zeszytów ze szkół i studiów :) Notatki również mam spakowane i schowane do wielu pudeł, które stoją sobie spokojnie w rogu na strychu u rodziców. Jestem sentymentalna :)
UsuńCo do kosmetyków - tu akurat mam tylko to, co potrzebuję :) Ale za to lubię kupować różnego rodzaju biżuterię, szczególnie bransoletki :)
Coś mi się wydaje, że w podobnych latach dorastałyśmy, bo i ja zbierałam obrazki z gumy Turbo i pocztówki. Nawet korespondowałam z Rosjanką - Tatianą, żeby wymieniać się widokówkami :-) Moja kolekcja strasznie podupadła, w sumie przydałoby się ją odświeżyć, zwłaszcza że mąż miał też smykałkę do pocztówek i nawet miał takie trójwymiarowe, chyba z lat 70, prawdziwe cudo.
OdpowiedzUsuńMiałam też fazę na zbieranie oryginalnych puszek po piwie, ach to było zajęcie.
Obecnie nie mam większych zapędów kolekcjonerskich, oczywiście nie licząc książek :-) Chociaż namiętnie kupuję lakiery do paznokci, mam ich prawię setkę, ale nie wiem czy na tym się zakończy.
Lata mojego dorastania przypadały na lata 90. Jestem rocznik 83 :)
UsuńMiałam tylko jedną taką pocztówkę trójwymiarową, która była moim najprawdziwszym skarbem. Niestety juz jej nie mam :( Puszki po piwie zbierał mój wujek, Zawsze mu zazdrościłam jego imponującej kolekcji, ale za to zbierałam kartoniki po soczkach :)
Troszkę starsza jestem :-) Zdrowo brykałam już w latach 80, zapewne jak Twój wujek, fan zbierania puszek :-)
UsuńRaczej bym podejrzewała, że jesteś w podobnym wieku co moje siostry - jedna rocznik 72, druga - 75 :)
UsuńTeż kiedyś zbierałam obrazki z gum, puszki, razem z tatą znaczki (klasery zostały, ale zbieractwo upadło), pocztówki, figurki słoników. Miałam też fazę na karteczki do segregatorów z rysunkami np. zwierząt, a także książeczek z aforyzmami... gdzieś to wszystko sobie leży... znaczna większość u rodziców
OdpowiedzUsuńTeraz oczywiście królują książki :)
Ach, karteczki z segregatorów! Jak ja mogłam o tym zapomnieć?! Całą moją kolekcję przejęła po mnie moja siostrzenica :) Spoooro tego było :) A karteczki z notesików też zbierałaś? Zawsze pierwsza kartka była na takim kredowym śliskim papierze, oczywiscie z rysunkiem. To był najbardziej pożądany towar na wymianach :)
UsuńZ notesików nie, ale sobie przypomniałam że teraz to jeszcze zakładki zbieram...
UsuńJa też zbierałam karteczki z notesików, miałam je w albumie po układane. A potem wymianka na korytarzu z innymi dziewczynami, co to były za emocje! :)
UsuńOstatnio znalazłam całe pudełko tych kolorowych notesików, więc bez żalu i zająknięcia zapisuję na nich listy rzeczy do zrobienia czy zakupów, chociaż na coś się przydadzą :)
Więc poza zeszytami (uwielbiam), długopisami (maniacko kupuję i wciąż szukam tego idealnego, a czasem kradnę, ale to dlatego, że jak skończę pisać to odruchowo wrzucam do kieszeni fartucha ) i innymi papierniczymi rzeczami (które są takie piękne, że aż szkoda użyć), zbieram jeszcze swoje ulubione gazety (których nie mam czasu przeczytać, ale stosik wciąż rośnie, no i są takie mądre i piękne), oczywiście namiętnie kolekcjonuję książki (a potem gnam do biblioteki wypożyczyć, bo moje czekają na lepszy czas na czytanie i mi szkoda, a poza tym to oczekiwanie zanim do nich zajrzę), to ostatni zbieram woski i świece Yankee Candle, Kringle Candle a ostatnio WoodWick (których mam tyle, że nie mogę nadążyć z ich paleniem, ale przecież muszę dokupić nowe, bo tamte co mam są takie samotne, dobrze, że te świece takie drogie, to stopuje moje wiewiórcze zapędy)... to chyba tyle mojego zbieractwa :)
Miałam manię kolekcjonowania błyszczyków do ust :DDD przeszło mi i zaczęły się ciuchy, obecnie przeszłam na książki :D
OdpowiedzUsuń