czwartek, 3 lipca 2014

Magdalena Kordel - "Malownicze. Wymarzony dom"








Autor: Magdalena Kordel
Tytuł: Malownicze. Wymarzony dom
Wydawnictwo: Znak, 2014
Ilość stron: 400


Malownicze... Jaka inna nazwa mogłaby lepiej oddać miejsce, w którym chce się przebywać nie tylko podczas urlopu, oddając się z pasją odpoczywaniu od codziennych obowiązków, ale także wtedy, gdy ową codzienność chcemy z nim związać na zawsze. 

Malownicze - to brzmi niezwykle sielsko i anielsko, kojarzyć się może ze spokojem i przyjemnością, którą niesie każdy kolejny dzień. To miejsce, do którego można uciec przed tym, co trudne, nudne, nijakie. Tu można zebrać myśli, gdy dochodzimy w swoim życiu do punktu, w którym już nie wiemy, co ze sobą zrobić. Ale... co z ludźmi mieszkającymi w owej bajkowej scenerii? Czy oni także wpasowują się w ten idealny obrazek? Przyjezdni oczywiście mogą tutaj odnaleźć ciszę, spokój i ukojenie dla zmęczonej, zestresowanej duszy. Dla miejscowych właśnie tu rozgrywa się codzienność wraz z jej cieniami i blaskami. Jedni radzą sobie lepiej, inni gorzej, o czym wkrótce miała się przekonać główna bohaterka powieści Madeleine vel Magda.        

Zupełnie niecodziennym zrządzeniem losu Magda staje się właścicielką domu w Malowniczem, którego nigdy nie widziała na oczy. Można by powiedzieć - zupełne wariactwo, ale jeśli weźmie się pod uwagę okoliczności, w których nastąpiło kupno owego budynku (zamroczenie alkoholowe plus wielka chęć wprowadzenia zmian w swoim życiu, a na dodatek posiadanie odpowiednich funduszy na taki cel), nie powinno nic nas dziwić. Konsekwencje podjętej przez nią decyzji okazały się dużo poważniejsze niż myślała. Przeprowadzka miała wpłynąć na zmiany nie tylko w życiu bohaterki, ale także pewnej małej dziewczynki oraz jej starszej siostry.

Tym razem autorka posunęła się nieco dalej w konstrukcji fabuły, bo o ile w "Uroczysku" mieliśmy do czynienia z utartym schematem, ale za to z dużą dawką rozrywki, to "Wymarzony dom" może pochwalić się ciekawymi wątkami z tajemnicą w tle, sięgając przy tym po głębsze emocje. Owszem, czytelnik ma wiele okazji do uśmiechu (śmiechu w głos również), jednak poruszony problem alkoholizmu i jego ofiar sprawia, że rozbawienie ustępuje miejsca refleksji, smutkowi, a może nawet złości. Autorka porusza również temat młodzieży, która szukając swojej tożsamości, nie zawsze zmierza w dobrym kierunku. I niekoniecznie może chodzić tylko o zaniedbania ze strony rodziców.

Przez tę powieść przewija się wiele osób, które znamy z poprzednich utworów Magdaleny Kordel, są też nowi bohaterowie, ale moją gwiazdą nad gwiazdami jest pan Miecio, osobliwa postać, gotowy do wszelkich poświęceń romantyk, który to sprawił, że słowo "menel" może od teraz nabrać nieco innego znaczenia. Noszę w sobie ogromną nadzieję, że w kolejnej części serii będę miała przyjemność poczytać troszkę więcej o Mieciowych zalotach niż w pierwszej.

"Uroczysko" przeczytałam jednym tchem, drugim natomiast "Wymarzony dom", choć przyznaję, że tę drugą powieść czytało mi się znacznie lepiej. Widać znaczny postęp w warsztacie pisarskim autorki, poza tym jako czytelnik czułam, że jest po prostu bardziej przemyślana. Jest to idealna lektura dla tych, którzy szukają czegoś lżejszego, ale nie pozbawionego głębszej refleksji. Ci, którzy oczekują sporej dawki humoru, również nie powinni się zawieść. 

Nigdy nie byłam miłośniczką literatury kobiecej. Poza kilkoma wyjątkami spotkania z tego typu powieściami kończyły się moim wielkim rozczarowaniem, dlatego tym bardziej zaskoczył mnie fakt, że znalazłam przyjemność w czytaniu książek Magdaleny Kordel. Przypadek? Nie sądzę. 

Ocena 5/6



Wyzwanie: Pod hasłem


10 komentarzy:

  1. Jakoś fabuła mnie nie przekonuje, choć fajnie wiedzieć, że pisarki literatury kobiecej rozwijają swoje warsztaty :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wymarzony dom to rzeczywiście świetna lektura. Nie czytałam wcześniejszych książek autorki wiec nie mam porównania. Niestety przygód Miecia w kolejnym tomie nie jest za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, może kiedyś się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie jestem miłośniczką tego gatunku, a mimo tego, czasem daję mu szansę. Może i ta książka wpadnie w moje ręce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, a to mnie zaskakuje. I trochę przekonuje nawet... Ja też miłośniczką literatury kobiecej nie jestem. Ba, chętnie bym ją tępiła ;) Gdyby nie to, że naprawdę wiele osób jednak ją czyta. A ja mimo wszystko czytam takie recenzje, jak ta Twoja. Może kiedyś i na mnie przyjdzie czas na takie lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu i ja poznać książki tej autorki, choć to i nie mój gatunek. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że i Ty masz takie zdanie jak ja - świetna pozycja. Nie znam wcześniejszych książek autorki, ale od tej się zaczęło, potem Wymarzony czas i ... przepadłam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak naprawdę M. Kordel poznałam lepiej w tym roku, przeczytałam wszystkie jej książki i je uwielbiam :) Skoro spodobał ci się "Wymarzony dom" to i druga cześć na pewno przydanie ci do gustu, ale polecam również serię o Uroczysku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakos nie jestem po prostu przekonana i nie jest to twoja wina, a jedynie tresci. Nie odnajduje sie w takich lekktutach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię tę autorkę, więc chętnie zajrzę bo obydwu części nie czytałam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń