Cała ja - zamiast skupić się na jednej książce, czytam dwie naraz, a że wolnego czasu na czytanie w tych pierwszych dniach września nie miałam zbyt wiele, jestem dokładnie w połowie jednej i drugiej powieści... W związku z tym nie mam możliwości napisać chociażby czegoś na kształt recenzji, więc postanowiłam Wam pokazać (pochwalić się? :)) tym, co dziś przyniosłam z biblioteki i stosik przygotowany na najbliższy miesiąc (mam nadzieję...).
Oto dzisiejszy, a więc świeżusieńki, stosik biblioteczny:
Na początek "mój Cormac" i książka "Rącze konie" na którą polowałam długie miesiące.
Reszta książek to wybór całkowicie przypadkowy:
- "Nell" Anna Rybkowska
- "Piękny kraj" Alan Averill
- "Piąta fala" Rick Yancey
- "Portret pani Charbuque" Jeffrey Ford - na tę książkę też już od dawna miałam ochotę, choć może już nie taką jak kiedyś.
I stosik nr 2 - świeżutki tylko w części, bo wyłącznie Philippa Gregory pachnie jeszcze księgarnią :) Za to Isabel Allende, której przyszło dłuuuugo czekać na mojej półce, niedługo powinna powrócić do mojej siostry.
- "Czas motyli" Julia Alvares
- "Suma naszych dni" I. Allende
- "Dom duchów" I. Allende
- "Prowincja pełna gwiazd" K. Enerlich
- "Wieczna księżniczka" i "Biała królowa" Philippy Gregory.
Tradycyjnie zapytam - czytaliście?
Polecacie? Odradzacie? :)
Czytałam Allende ale "Portret w sepii" i bardzo mi się podobał, po Gregory póki co mogę sięgać w ciemno, bo też się jeszcze nie zawiodłam. O reszcie... nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych książek, więc czekam na Twoje recenzje :)
OdpowiedzUsuń"Suma naszych dni" to była dla mnie emocjonalna książka, bardzo mi się podobała. Prostota codzienności ukazana w prostych słowach,a jednocześnie pełna magii i doceniania chwil.Taka ciepła, pełna miłości, czułam się jakby mnie ta książka opatulała swoją łagodnością, dobrem i spokojem.
OdpowiedzUsuń"Biała królowa" no cóż... wiadomo na co można liczyć ;) Czyli na kolejną świetną powieść historyczną, która wciąga od pierwszej strony i snuje się oplatając duszę czytelnika, aż do samego końca, pozostawiając niedosyt, że to już.
A na resztę opinii czekam ;)
Nie miałam okazji przeczytać żadnej z książek, ale za to czytałam recenzje ;) podobno Czas Motyli jest świetny.
OdpowiedzUsuńO, mam już Cormaca. Planuję go gdzieś upchnąć między lekturami:)
OdpowiedzUsuńNo nic nie znam ;/ Allende coś mam na półce, tylko nie mogę skojarzyć co, w każdym bądź razie jeszcze nie czytałam i nie znam jej twórczości.
OdpowiedzUsuńEnerlich całkiem niedawno czytałam Prowincję pełną szeptów - podobała mi się na tyle, że mam ochotę na wcześniejsze części serii :D
Przyjemnej lektury, bo jest co czytać.
Zazdroszczę "Piątej fali" i "Białej królowej" ;) Przyjemnego czytania!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę "Piątej Fali" :) ;>
OdpowiedzUsuńMiłej lektury i czekam na Twoje wrażenia
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki. A polecić Ci nic nie moge, bo nie znam żadnej z powyższych pozycji.
OdpowiedzUsuńNic nie czytałam, więc się nie wypowiem, poczekam na Twoje recenzje :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałabym większość z tych książek. Co prawda tylko część tytułów kojarzę, ale inne też mnie zachęcają. Zresztą mnie każda książka przyciąga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
lustrzananadzieja.blogspot.com
Świetny ten stolik biblioteczny. Dom duchów serdecznie polecam. Rewelacyjna książka.
OdpowiedzUsuńJak zwykle nie znam żadnej z powyższych pozycji :P
OdpowiedzUsuńAle życzę Ci miłego czytania i pozdrawiam ciepło :)
Piękne stosiki :) - nic nie czytałam. Miłego czytania.
OdpowiedzUsuń"Piąta fala" przecudowna, Gregory zapewne też, choć czytałam tylko jedną z zaprezentowanych książek. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Allende. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Białą królową". Jak zawsze super. Chyba jedna z lepszych powieści Gregory. Za to "Wieczną Księżniczkę" bym Ci chętnie podebrała :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci "Czas motyli" i oczywiście Prowincję. Życzę miłej lektury.
OdpowiedzUsuńNiestety żadnego z tych tytułów nie czytałam, ale choruję na "Rącze konie", które w mojej bibliotece nie idzie dorwać. Ciekawi mnie też "Piąta fala" i książki Allende.
OdpowiedzUsuńUdanej lektury życzę :-)
Dwie książki na raz to jeszcze nic, ja czasami zaczynam nawet 5 bo głupia nie mogę się zdecydować/powstrzymać :) Zazdroszczę Allende i Czasu motyli :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z powyższych książek. Czekam na Twoje recenzje...
OdpowiedzUsuń