niedziela, 30 czerwca 2013

Ostatnie już spotkanie z Axelsson




Autor: Majgull Axelsson
Tytuł: Droga do piekła
Wydawnictwo: W.A.B., 2009
Ilość stron: 392



Jest to debiut powieściowy szwedzkiej pisarki, który w Polsce po raz pierwszy ukazał się pod innym tytułem - "Daleko od Niflheimu". Niflheim to mityczna, skuta lodem kraina, ponura otchłań, stanowiąca niejako przeciwieństwo krainy wiecznego szczęścia - Walhalli. Czy można więc Niflheim nazwać piekłem? 

Czym tak naprawdę jest piekło? Gdzie jest? Jak wygląda? Czy aby na pewno piekło jest tam, gdzie trafiają dusze ludzi, którzy za życia postanowili urozmaicić swoją egzystencję złymi uczynkami? Cecylia, bohaterka powieści, nie wierzy w takie piekło. Jej życiowe doświadczenia i obserwacje skłaniają ją do innych przemyśleń - piekło jest tu - na ziemi - i to ludzie je tworzą. Jako szwedzka dyplomatka, która dużo podróżuje po świecie, ma wiele możliwości, by widzieć dowody ludzkiej niesprawiedliwości. Kiedy przebywa na Filipinach, wraz z wybuchem miejscowego wulkanu Pinatubo, zaczyna się jej prywatne piekło, które omal nie przypłaca życiem. W tych dramatycznych chwilach towarzyszy jej Ricky - kierowca z ambasady, Butterfield - eskortowany ze szpitala szwedzki więzień, Dolores - mała dziewczynka i NogNog - filipiński rebeliant. Każda z tych osób ma swoją przejmującą historię - świadectwo rzeczywistości, w którym rządzi społeczna niesprawiedliwość, w którym rządzą podziały na lepszych i gorszych, bogatych i biednych. Te dwa tak różne oblicza świata dzieli przepaść nie do pokonania. Jedni wyzyskują i krzywdzą drugich, ci w odwecie nienawidzą tych, którzy uważają się za lepszych. Nie ma żadnej możliwości być zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Przykładem mogą być dramatyczne słowa pewnej Szwedki, żyjącej w biednym rejonie Indii:
"Nadejdzie Dzień Sądu Ostatecznego! Nie chciałabym wtedy być z dziećmi w bogatym świecie. Wszyscy się usmażycie, udusicie od tych waszych spalin, sczeźniecie w ogniu zemsty...".
Po traumatycznych przeżyciach na Filipinach, Cecylia powraca do Szwecji. Jednak tam czeka na nią umierająca matka. Towarzyszenie jej w tych trudnych chwilach staje się pretekstem do podróży w głąb siebie, to czas, kiedy wracają wspomnienia z niezbyt szczęśliwego dzieciństwa i bolesnego okresu dorastania. Cecylia wciąż przebywa w swoim piekle, a może tak naprawdę nigdy poza nim nie była? Może nigdy się z niego nie wydobędzie...

"Droga do piekła" to wstrząsająca opowieść o bezradności wobec dziejącego się wokół nas zła, o lęku i samotności, o potrzebie znalezienia swego miejsca na ziemi. A także o cierpieniu, nienawiści i rozpaczy. Axelsson jest prawdziwą mistrzynią w podejmowaniu trudnych tematów, a robi to w taki sposób, że nie sposób jest oderwać się od książki.

Moja ocena: 5,5/6         

   



Autor: Majgull Axelsson
Tytuł: Lód i woda, woda i lód
Wydawnictwo: W.A.B., 2010
Ilość stron: 560


"Odyn" mógłby być jedynym statkiem na świecie.
"Odyn" jest jedynym statkiem na świecie.
Ludzie na pokładzie mogliby być jedynymi ludźmi. 
Są jedynymi ludźmi. (...)
"Odyn" mógłby być oddzielnym uniwersum.
"Odyn" jest oddzielnym uniwersum.
Światem w drodze do zupełnie innego świata.

"Odyn" to nazwa lodołamacza, którym znana pisarka kryminałów Susanne udaje się w podróż w poszukiwaniu inspiracji do swojej kolejnej książki. Kajuta, która miała być dla niej ostoją bezpieczeństwa i samotności, staje się jednak miejscem, gdzie nie ma żadnego twórczego szału, nie rodzą się nowe pomysły. Jest tylko strach, bezradność i poczucie osaczenia. Jej spokój zakłóca nieproszony gość, który regularnie zakrada się do kajuty pisarki. Zostawia po sobie ślady, które wzbudzają niepokój, a czasem nawet obrzydzenie. Kim jest ten człowiek? I czego tak naprawdę chce od Susanne? 

Kobieta żyje w ciągłym lęku, a ten stan nie sprzyja uciekaniu przed życiem, przed tym co było. Wręcz przeciwnie. Bolesne wspomnienia z przeszłości bombardują ją ze zdwojoną siłą. Mało tego okazuje się, że na pokładzie lodołamacza znajduje się mężczyzna, którego losy niejako łączą się z losami pisarki, choć oboje przez dłuższy czas nie mają o tym najmniejszego pojęcia. Wspólnym mianownikiem ich znajomości jest osoba, która była niegdyś przyjaciółką Susanne. Przyjaciółką, która zawiodła. 

"Lód i woda, woda i lód" to jednak przede wszystkim historia o zawiłych rodzinnych relacjach, braku porozumienia, a nawet miłości. Między siostrami - bliźniaczkami wyrasta mur zbudowany z milczenia i wzajemnej niechęci. Kiedy jedna z nich, Elsie, rodzi dziecko, nie jest w stanie się nim zaopiekować. Nie chce go. Chłopczyk, Bjorn, trafia w ręce drugiej siostry, Inez. To ona staje się dla niego matką. Kochającą ponad miarę, taką która jest w stanie wyjść dla niego za mąż, by miał ojca, i urodzić dziecko, by miał rodzeństwo. Właśnie dlatego pojawia się na świecie Susanne i to nie do niej należy serce matki. Mimo tego rodzina, która stworzyła Inez, funkcjonuje bez żadnych większych problemów. Do czasu, kiedy Bjorn staje się popularną gwiazdą muzyki pop.

Axelsson jak zwykle z niezwykłą dbałością o szczegóły penetruje ludzkie dusze. Fascynuje. Tu postacie ruszają w podróż, by zmierzyć się z wszystkimi swoimi lękami i prywatnymi dramatami, które stoją im na drodze do nowego życia. Muszą stawić czoło przeszkodom, pokonać je, rozłupać na małe kawałeczki. Muszą być niczym lodołamacz, który kruszy przed sobą lód.

To kolejna naprawdę świetna powieść Axelsson. I choć można w tym miejscu zarzucić autorce, że kroczy tymi samymi utartymi ścieżkami, że posługuje się znanymi już schematami, to i tak jestem w stanie jej wszystko wybaczyć, bo jej powieści czytałam sercem, nie głową. Z niecierpliwością wyczekuję dnia, w którym księgarniane półki wypełni jej nowe dzieło. 

Moja ocena: 5,5/6


Opinie biorą udział w wyzwaniach: Czytamy serie wydawnicze, Z literą w tle 


P.S. Podsumowanie wyzwania "Z literą w tle" pojawi się wieczorem :)
Miłego dnia! 
            

14 komentarzy:

  1. właśnie zabieram się za Lód i wodę, mam nadzieję, że twórczość tej pisarki tak bardzo mi przypadnie do gustu jak Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, chociaż różnie to bywa, jeśli chodzi o czytelnicze gusta :) W każdym razie życzę udanej lektury!

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze do czynienia z twórczością tej autorki... może nadrobię to w chwili wolnego czasu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam właśnie "Dom Augusty" i znowu jestem zachwycona. Nie spodziewałam się, że powieść bez dialogów będzie mi się czytało tak dobrze - ale ta książka jest wyśmienita, chyba spodoba mi się bardziej niż "Lód i woda...". Świetny oniryczny klimat, fantastyczne wstawki (Augusta spoglądająca z chmur;), duuużo emocji. I może u tej pisarki da się wyczuć pewien schemat pisania powieści, ale co tu dużo mówić, to jest schemat doskonały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprostowanie: właśnie dotarłam do długich dialogów...A już się przygotowałam na to, że ta książka będzie troszkę inaczej poprowadzona:)

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że dialogi niczego nie zepsuły :)
      "Dom Augusty" w moim osobistym rankingu stoi ciut wyżej nad "Lód i woda...". Ciekawa jestem, jak to będzie w Twoim przypadku.

      Usuń
    3. W sumie miałam na myśli to, że Axelsson pisze tak świetnie, że nie miałabym problemu z zagłębianiem się w jej książki, gdyby były bez dialogów - genialnie uzewnętrznia postacie. Przeczytałam i melduję, że u mnie również "Dom Augusty" stawiam wyżej niż "Lód..." - o wiele bardziej poruszający, zaciekawił mnie bardziej i spodziewałam się zupełnie innego końca! Cieszę się niezmiernie, że poznałam bardzo dobrą skandynawską autorkę.

      Usuń
  4. Słyszałam wiele dobrego o tej pisarce. Jestem ciekawa jej stylu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam sprawdzić to na własnej skórze :)

      Usuń
  5. Ja już mam dwie książki tej pisarki na półce, nieco się boję jej trudnego świata, ale z pewnością poznam w najbliższym czasie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że do powieści Axelsson trzeba się uzbroić w odpowiedni nastrój, ale naprawdę warto się przełamać i po prostu przeczytać :)

      Usuń
  6. Przeczytałam wszystkie Twoje recenzje książek Axelsson i stwierdzam, że chciałabym przeczytać każdą bez wyjątku. Zatem podstawowe pytanie, czy dysponujesz tymi książkami? Jeżeli tak to pamiętaj o mnie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że dysponuję! Zajmują nawet honorowe miejsce na mojej półce :)
      I nie martw się, na pewno będę o Tobie pamiętać :)

      Usuń