środa, 20 lutego 2013

"Wybieram życie" Sabine Dardenne




Autor: Sabine Dardenne
Tytuł: Wybieram życie
Wydawnictwo: MUZA SA, 2005
Ilość stron: 184



Historia ta wydarzyła się naprawdę.

Pewnego majowego poranka dwunastoletnia Sabine Dardenne wybrała się jak każdego innego dnia do szkoły. Jechała na swoim ukochanym rowerze. Miała dołączyć do niej koleżanka, lecz tak się jednak nie stało. To nie było nic nienormalnego, wiele razy tak się zdarzało. Nie przeczuwając nic złego, Sabine jechała dalej, lecz wydarzenia mające dopiero nastąpić zdecydowały, że tego dnia, ani nawet następnego, nikt już jej nie zobaczy. 

Sabine została porwana przez zwyrodniałego pedofila i sadystycznego mordercę w jednej osobie - Marca Dutroux. Ta chwila już na zawsze miała zmienić życie dziewczynki. Została siłą wciągnięta do starej furgonetki. Wystraszona i odurzona narkotykami Sabine próbowała zrozumieć, co się dzieje.
To w tamtym momencie potwór zabił moje dzieciństwo.
Żeby nie wzbudzić ciekawości sąsiadów, porywacz dosłownie upchnął dziewczynkę w małej skrzynce, a następnie przeniósł ją do swojego domu. Tu zaczyna się prawdziwy koszmar Sabine, który miał trwać przez następne 80 dni. Koszmar zarówno fizyczny, jak i psychiczny. Mężczyzna okazał się być niezwykle przebiegłym manipulatorem, który wmówił dziewczynce, że tak naprawdę jest jej wybawicielem. Miał ją strzec przed swoim okrutnym "szefem", który z miejsca chciał zabić dziewczynkę. Jej rodzice o wszystkim wiedzieli, ale ze względu na to, że nie mają pieniędzy na okup, który mieli zapłacić owemu "szefowi", powierzyli swoje dziecko właśnie jemu. Takie pranie mózgu, kłamstwa, którymi bez przerwy karmił Sabine, osiągnęły swój skutek. Dziewczynka uwierzyła we wszystko. Najgorsze jednak miało przyjść później. Dutroux przetrzymywał swoją ofiarę w niezwykle obskurnej, wilgotnej i klaustrofobicznej piwnicy, w której nie było ani jednego okna. Przez ponad dwa miesiące życie Sabine krążyło między kryjówką, a pokojem zwyrodnialca, który to został nazwany przez dziewczynkę "pokojem kalwarii". Co prawda ona sama oszczędza nam brutalnych opisów, lecz one nam są niepotrzebne do tego, by wyobrazić sobie, jak wielką krzywdę wyrządził jej ten potwór.

Groźba śmierci wisiała nad Sabine tak naprawdę przez cały czas. Wystarczy przytoczyć historię poprzednich ofiar Dutroux. Kiedy dziewczynki przestawały być "użyteczne", zabijał je. Okrucieństwo tego psychopaty jest niewyobrażalne, a jego metody uśmiercania są wręcz przerażające - od zagłodzenia na śmierć po zakopanie żywcem. Sabine z oczywistych względów podczas swojego uwięzienia tego nie wiedziała, lecz czuła, że śmierć jest niebezpiecznie blisko. Mimo wszystko podejmowała walkę z tym potworem na swój sposób.
Walczyłam o swoje, jak tylko mogłam, stawałam się coraz bardziej agresywna, starając się zapomnieć o groźbie śmierci, która wisiała nade mną zawsze, cokolwiek bym robiła, w brudzie i we łzach.
Tylko szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że Sabine odzyskała wolność. Nikt nie spodziewał się, że ktokolwiek ujrzy ją jeszcze żywą. A jednak. Sabine wróciła do rodziny, starała się wieść normalne życie, lecz nie było to proste zadanie. Wszędobylskie media, rozprawy sadowe, znaczące spojrzenia innych ludzi, a przede wszystkim nadopiekuńczość matki skutecznie blokowały jej powrót do normalności. Nie chcę zdradzać tu zbyt wiele szczegółów tej historii, bo to nie moja rola. Pozwólcie, że opowie Wam ją sama Sabine.

"Wybieram życie" nie jest wybitna pod względem literackim. Nie znajdziecie tu kwiecistych metafor, epitetów, porównań itp. Ale nie o to przecież tu chodzi. Sabine nie jest wybitną pisarką, ale właśnie jej styl, jej sposób przekazu tej historii są dla mnie bardzo wartościowe, bo opisuje je osoba, która doświadczyła tego wszystkiego na własnej skórze. Metafory są tu całkowicie zbędne.  Poza tym książka ta nie powstała po to, by zachwycać językiem. 
Musiałam o tym napisać, by przestano patrzeć na mnie "w dziwny sposób". A także po to, by w przyszłości już nikt mi nie zadawał pytań na ten temat. Zdobyłam się na odtworzenie tej męczarni przede wszystkim dlatego, by sędziowie już nigdy nie wypuszczali pedofilów za "dobre sprawowanie" po odbyciu połowy kary, bez przedsięwzięcia zdecydowanych środków ostrożności. 
Ta niewielka rozmiarami książeczka ma w sobie potężny ładunek emocjonalny. Nie jest łatwo obojętnie podejść do takiej historii. Obojętność również nie powinna nam pozwolić przejść obok niej. 

Moja ocena: 5/6

24 komentarze:

  1. Nie dałabym rady przeczytać tej książki. Wystarczająco trudno czyta się opowieści fikcyjne... Podziwiam, że dałaś radę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę ukrywać, że o tak trudnym i bolesnym temacie ciężko się czyta. Po skończeniu książki wpadłam w swego rodzaju dołek, ale uważam, że mimo wszystko warto było.

      Usuń
  2. Ja też chyba nie dam rady przeczytać. Wystarczająco odchorowałam "Pokój", a to była właśnie fikcja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tą książką i tak sobie myślę, że skoro od Twojej recenzji nie mogłam się oderwać, to co by to było przy książce. Faktycznie tego typu książki mają w sobie taką siłę przekazu, że styl staje się kwestią drugorzędną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy dotrwałabym do końca.. takie historie mocno mną wstrząsają i czasem po prostu nie daję rady dokończyć czy to filmu, czy książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tytuł jest intrygujący, jednak na chwile obecną musze sobie ją odpuścić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem po bardzo emocjonalnej książce, ta to również duży ładunek emocji ... będę ją miała na uwadze, ale nie teraz ... może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Grrr! Napisałam taki długi komentarz i "wystąpił błąd"!!!
    W każdym razie złorzeczyłam pedofilom, wspomniałam o "Symetrii" i obiecałam, że rozejrzę się za książką. GRRR alem zła!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę sięgnąć po tę książkę. Koniecznie. Sama Twoja recenzja wywołuje emocje, to co dopiero będzie jak sięgnę po książkę..

    OdpowiedzUsuń
  9. Dutroux kojarzę właśnie z tego zagłodzenia swoich ofiar na śmierć. Generalnie to chyba chodziło o to, że on siedział w więzieniu, a jego żona bała się pójść do ofiar, żeby jej nie zaatakowały. Takim sposobem dziewczyny zagłodzono.
    Swoją drogą to tam chyba działał cała szajka pedofili i wcale nie jest powiedziane, że wszystkich skazano, bo dziwnych okolicznościach występowały tajemnicze problemy ze śledztwem, nie wspominając już o nieudolności i niekompetencji policji belgijskiej(chyba).

    OdpowiedzUsuń
  10. Fikcyjne historie tego typu są bardzo wstrząsające. A prawdziwa... Mogę mieć problem, z doczytaniem jej do końca. Ale bardzo chcę spróbować, widzę, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przerażająca historia. Ludzie są niesamowicie okrutni, to chyba jedyne istoty z tendencja do takich zachowań. Nie wiem czy książkę przeczytam, bo już czytanie Twojej recenzji wywołało u mnie niepokój, a co mówić dalej...

    OdpowiedzUsuń
  12. Koniecznei musze ją zdobyc i przeczytac. Nie wiem dlaczego, ale fascynują mnie tegoo typu historie, podczas lektury zawsze pragne dopatrzec się motywu mordercy/porywacza. Dawno temu w 'Rozmowach w toku', była taka kobitka, która opowiadała coś w typie tej histori. Nie orientujesz się może czy to ta sama osoba?

    OdpowiedzUsuń
  13. Nominowałam Cię do Liebster blog :) Zapraszam do mnie: http://roksanakumo.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta powieść na pewno wykańcza psychicznie, ale mimo wszystko ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie skończyłam czytać książkę o podobnej tematyce, czyli dotyczącej porwań dzieci. Mimo, iż była to fikcja i nie zawierała opisów brutalnej fizycznej przemocy, wzbudziła we mnie wiele emocji. Chcę przeczytać tę książkę, więc muszę przygotować się psychicznie. Świadomość realnych zdarzeń wywołuje u mnie jeszcze większe wrażenia i przy takiej treści też miewam tendencję wpadania w tzw. dołek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dołek nie wpadłam..., ale historia zawarta w książce przez długi czas wracała do mnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem siły i odwagi, jaką przejawiała ta 12 - letnia dziewczynka i jeszcze czegoś, co pozwoliło jej nie zwariować w tym zamknięciu. Nawet nie chcę sobie wyobrażać czegoś podobnego w przypadku swojej osoby lub osób mi znanych.

      Usuń
  16. Niesamowicie poruszają fabuła. Skąd biorą się tacy psychopaci? Jak ustrzec się przed nimi? Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fabuła genialna, zgadzam się z karkam. Prawdziwa historia, na pewno wciągająca... Przeczytam na 89% !:)

    Obserwuję :)) Zapraszam i zachęcam do obserwacji :) !
    _______________________________
    http://pictures-of-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. boję się takich książek, ale czasem trzeba przeczytać! tę muszę zdobyć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uch, mocna rzecz...Ale bez wątpienia warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nietuzinkowa książka, warta mojego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Hm, wydaje mi się, że książka jest ciekawa, a i historia niebanalna. Jeśli kiedyś trafi w moje ręce, to na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń