niedziela, 28 października 2012

"Droga" Cormac McCarthy




Autor: Cormac McCarthy
Tytuł: Droga
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, 2008
Ilość stron: 267


To jest jeden z tych nielicznych momentów w życiu, kiedy jestem z siebie bardzo, bardzo zadowolona. A właściwie ze swojego pomysłu. Gdyby nie wyzwanie, być może nigdy nie trafiłabym na TĘ książkę. Straciłabym naprawdę dużo, bo w moich oczach "Droga" jest jedną z najpiękniejszych książek, z którymi do tej pory się spotkałam. Bez wątpienia jest arcydziełem. Nikt i nic nie jest w stanie zmienić mojego zdania.

Autor roztacza przed naszymi oczami przerażającą wizję - życie w postapokaliptycznym świecie. Bliżej nieokreślona katastrofa sprowadza istnienie człowieka do walki o przeżycie. Walki, w której tak naprawdę brakuje celu i nadziei. Istnieje jakieś jutro, ale oferuje ono tylko cierpienie, głód i strach. Każdy nowy dzień to tylko przedłużenie agonii, bo gdzieś blisko - za zakrętem, za drzewem, w nieprzeniknionych ciemnościach czyha śmierć. Czuje się jej oddech na całej skórze. W każdym momencie może zebrać swoje żniwo.

W tej bardzo trudnej sytuacji znaleźli się bohaterowie powieści - mężczyzna i chłopiec. Nie znamy ich imion, nie wiemy ile mają lat, niewiele właściwie o nich wiemy. Jedno tylko jest pewne - to ojciec i syn. Brak podstawowych danych postaci ociera się o anonimowość do tego stopnia, że nasza wyobraźnia zaczyna działać w określonym kierunku. Postacie są formą, którą należy wypełnić. Moja forma przybrała kształt mojego męża i syna, choć bardzo starałam się tego nie robić. Być może ta znaczna anonimowość jest po to, byśmy mogli sobie uświadomić, że w takiej sytuacji może się kiedyś znaleźć każdy z nas.

Mężczyzna i dziecko zmierzają na południe. Wiedzą, że gdy zostaną na miejscu, nie przeżyją zimy. Zaczyna się ich wędrówka przez spalony, spustoszony, niebezpieczny świat, w którym pozostali przy życiu ludzie stają się krwiożerczymi bestiami. Nasi bohaterowie, przeczesując domy w poszukiwaniu resztek żywności, natrafiają na wypełnioną po brzegi spiżarnię. Jedzenie, które ją wypełnia, to nie konserwy, owoce czy mąka. To ludzie złapani i przetrzymywani po to, by w odpowiednim czasie stać się pożywieniem dla wygłodniałych zwyrodnialców. Niewiele brakuje, by mężczyzna i dziecko również znaleźli się w tym makabrycznym miejscu. Udaje im się uciec, lecz zdają sobie sprawę z tego, że muszą ukrywać się przez cały czas. W każdym momencie mogą stać się ofiarami. Wstrząsające opisy wieńczy inny, jeszcze bardziej przerażający - kiedy ojciec instruuje kilkuletniego syna, jak ten ma popełnić samobójstwo, gdy już nie będzie ratunku przed ludzkimi bestiami.

Autor, wprowadzając do powieści kilkuletniego chłopca, zagrał nam bardzo na uczuciach. Mamy wciąż przed oczami wystraszone dziecko, wychudzone, głodne i chore. Dziecko bez przyszłości. Choć nadal ufne i pełne miłości. Wierzące w to, że istnieją na świecie jeszcze dobrzy ludzie. Do końca nie jesteśmy pewni, czy chcemy żeby te jego cierpienia trwały nadal. Jego ojciec również przeżywa tego typu rozterki. Nie chce takiego życia dla swojego syna, z drugiej strony nie potrafi go zabić. On sam znajduje się w nie najlepszej sytuacji, ponieważ jest poważnie chory. Zdaje sobie sprawę z tego, że może wkrótce umrzeć, lecz co się wtedy stanie z jego dzieckiem? Jaką ostatecznie podejmie decyzję?

To pierwsza w moim życiu książka, która trzymała mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Łapałam się nawet na tym, że... bałam się czytać dalej. Czułam podskórnie, że coś się wydarzy, coś złego i podświadomie broniłam się przed tym. Z drugiej strony nie mogłam się oderwać od lektury. Język powieści jest piękny, osiągający w niektórych momentach wręcz poetycki wydźwięk. Mogłoby się wydawać, że przez to będzie trudny w odbiorze. Nie jest. Czyta się go z łatwością i wielką przyjemnością. Niezwykłe są też dialogi między bohaterami. Mądre, a także bardzo rzeczowe i oszczędne w słowach. Cała powieść jest pod tym względem bardzo wyważona. Nie znajdziemy w niej ani jednego zbędnego słowa.    

Piękna, poruszająca, niepokojąca książka, zmuszająca do myślenia. Taka, na którą czeka się całymi latami.    
 
Na koniec jeden z moich ulubionych cytatów:
 "Pamiętaj, że to, co wpuszczasz do głowy, pozostaje w niej na zawsze, powiedział. Warto, byś się nad tym zastanowił.
Ale czasem przecież coś zapominamy, prawda?
Tak. Zapominamy to, co chcemy pamiętać, a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć."


Nie wystawię w tym przypadku oceny. Książka ta znajduje się absolutnie poza jakąkolwiek skalą.



Książkę przeczytałam w ramach wyzwania "Z literą w tle"

28 komentarzy:

  1. Ta książka musi być naprawdę poruszająca. Nie wiem czy dałabym radę ją przeczytać. Wzbraniam się przed obejrzeniem filmowej adaptacji choć stoi ona u mojego chłopaka na półce.
    Jednak trochę kusi by sięgnąć w końcu po książkę, która nie służy tylko rozrywce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały czas się zastanawiam, czy obejrzeć adaptację filmową. Nie wiem czy chcę, by zburzyła mi ona taki obraz utworu, jaki sobie stworzyłam :)

      Usuń
  2. Świetna recenzja!
    Mam TĘ książkę od dawna w planach, ale zawsze pojawia się coś innego i przekładam ją na inny stosik. Ale zmierzę się z nią niedługo, uwielbiam takie książki, które pruszaja i nie zapomina się o nim na nastepny dzień. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przekładaj jej już :) Bardzo jestem ciekawa Twojego odbioru tej książki.
      Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam :)

      Usuń
  3. od dawna mam ją w planach a teraz widzę, że koniecznie muszę przeczytać, mam nadzieję, że i na mnie zrobi takie wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam taką nadzieję, bo książka jest naprawdę piękna.

      Usuń
  4. Czytałam i całkiem dobrze wspominam. :) W kolejce mam "Rącze konie". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam już w planach cokolwiek tego autora :) Jestem tak zafascynowana "Drogą", że muszę poznać pozostałe utwory McCarthy'ego.

      Usuń
  5. Na mnie "Droga" zrobiła podobne wrażenie - wstrząsnęła mną i poruszyła do głębi. Świetnie napisana. Do filmu podchodzę trochę jak do jeża, niby chcę obejrzeć, ale boję się, że magia zniknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film mam dosłownie na wyciągnięcie ręki, bo posiadam ją akurat w swojej filmotece, lecz... jeszcze nie teraz. Nie chcę oglądać póki jestem świeżo po lekturze i póki trwam w oczarowaniu. Nie chcę na razie nic zmieniać w obrazie, który sobie stworzyłam :)

      Usuń
  6. Skoro tak zachwalasz, chyba nie można jej nie przeczytać :) Poza tym jestem ostatnio w nastroju na powieści przedstawiające postapokaliptyczną wizję świata, więc tym bardziej czuję się zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i zachęcam do jak najszybszego zapoznania się z książką :)

      Usuń
  7. Oglądałam ekranizację,nie mam niestety porównania do książki lecz jak dla mnie to był niezwykle wstrząsający film .Do dziś pozostał mi w pamięci a oglądałam go dość dawno . Przerażająca wizja ,tym bardziej że wielce prawdopodobna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film z pewnością obejrzę, ale jeszcze nie teraz :) Nie mam też więc porównania, ale na razie to mi wystarczy :)

      Usuń
  8. Ogromnie dziękuję Ci za tę recenzję - bałam się tej książki od dawna, ale teraz jestem pewna, że wkrótce po nią sięgnę. Jestem bardzo ciekawa, jakie emocje wywoła u mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie ma na co czekać. Jestem pewna, że przy z Twojej niesamowitej wrażliwości na literaturę, książka dostarczy Ci mnóstwo emocji.

      Usuń
  9. Świetna książka. Bardzo lubię twórczość tego pisarza, więc moje odczucia nie mogły być inne:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że inne utwory tego autora mnie nie zawiodą i dołączę go do grona ukochanych pisarzy :)

      Usuń
  10. Droga to już jest KLASYKA :) Cieszę się, że Ci się spodobała.

    http://www.youtube.com/watch?v=VdkuwjGytK8&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  11. Dosłownie zadrżałam czytając recenzję, jeżeli jej opis wywołał u mnie taką reakcję, to mogę sobie wyobrazić jakie emocje towarzyszą całej lekturze. Bardzo chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, książkę mam wypożyczoną z biblioteki, więc nie posiadam swojego egzemplarza. Nie mam Ci więc jak pożyczyć, ale mam w planach jego kupno. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby "Drogi" zabraknąć w mojej biblioteczce. Z pewnością do niej wrócę. Już po ostatnim zdaniu książki, chciałam wrócić do pierwszej strony...

      Usuń
    2. Ja właśnie tak zrobiłam, po przeczytaniu ostatniego zdania, wróciłam do pierwszej strony książki i ponownie przebywałam "Drogę" z bohaterami. Niesamowita książka, jeszcze raz wielkie dzięki, za możliwość zapoznania się z nią:)

      Usuń
    3. Nie ma za co :) Nie masz pojęcia jak się cieszę, że Ci się spodobała :)

      Usuń
  12. Nie do końca w moim stylu, ale czytając recenzję aż grzech nie spróbować. ;)

    "Podarunek" Ahern idealny na świąteczny czas. Polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki Twojej recenzji wiem już, że warto będzie przyjrzeć się tej książce nieco bliżej. Dziękuję :)

    Przy okazji chciałabym zaprosić na trwający u mnie konkurs, który znajdziesz pod adresem: http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2012/10/cos-czego-dawno-u-mnie-nie-byo-uwaga.html

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę w takim razie przeczytać to arcydzieło. Zainspirowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Już od kilku lat mam ogromną ochotę na tę książkę i zawsze czułam w kościach, że będzie to coś dla mnie. Po takiej recenzji wiem to na pewno :)

    OdpowiedzUsuń