Autor: Ian McEwan
Tytuł: W pościeli
Wydawnictwo: Albatros, 2009
Ilość stron: 208
Do zakupu tej książki zachęcił mnie przede wszystkim niezwykły opis: "Zbiór siedmiu, ocierających się o makabrę opowiadań, studium psychozy w najróżniejszych formach. Pomiędzy rzeczywistością a iluzją, normalnością a obłędem, rozgrywają się ludzkie dramaty". I jak miałam jej nie wrzucić do koszyka? Oczekiwania wobec tych opowiadań miałam spore. Chyba jednak naczytałam się zbyt wiele horrorów i thrillerów, bo moje wyobrażenia o tym, co znajdę w książce kompletnie nie pokryły się z tym, co rzeczywiście w niej było. Przede wszystkim nie znalazłam tego znamiennego dla mnie ocierania się o makabrę. No cóż, nie było jednak aż tak źle, bo obłęd owszem i był, a i też sporo kontrowersji. To "osłodziło" mi trochę poczucie zawodu.
Wszystkie siedem opowiadań Iana McEwana mają w sobie coś oryginalnego, mrocznego, dziwnego, interesującego, śmiesznego, czasem... niezrozumiałego. Zatem, jak widzicie, lektura zbioru "W pościeli" zapewnia nam sporo czytelniczych doznań. Najwięcej ciekawych emocji dostarczyło mi (najlepsze z wszystkich) opowiadanie pt. "Rozkoszne konanie". Głównym bohaterem jest pewien bogaty biznesmen, którego życie zawodowe to nieustanne pasmo sukcesów, natomiast życie prywatne już nie przedstawia się tak różowo. Ma za sobą trzy nieudane małżeństwa, lecz nie powstrzymuje go to od poszukiwania kolejnej kandydatki na żonę. Pewnego dnia poznaje Helen, w której zakochuje się na zabój. Sprowadza ją do swojego domu, obdarowuje licznymi prezentami, rozmawia z nią godzinami, uprawiają seks i jak to często bywa, po jakimś czasie w związek wkrada się ktoś trzeci. Przynajmniej tak się naszemu biznesmenowi wydaje. Paranoja wywołana poczuciem zdrady sięga zenitu, kiedy bohater postanawia zabić Helen. Brzmi to trochę jak romans połączony z kryminalnym wątkiem, ale jest tu pewien ciekawy haczyk. Otóż Helen jest... manekinem. Zaskoczeni?
Narratorem jest tu człowiek, który stopniowo popada w coraz większy obłęd. W trakcie czytania opowiadania jesteśmy dosłownie wessani w jego urojenia, widzimy więc świat przez pryzmat chorego umysłu. Tak naprawdę to do końca nie wiedziałam, czy mam się z tego człowieka śmiać, czy właściwie mu współczuć. Przyznaję również, że niejednokrotnie byłam zażenowana jego zachowaniem. Jednak przede wszystkim byłam zafascynowana sposobem, w jaki wykreowana została postać samej Helen. Manekin od początku do końca był tylko manekinem, lecz w genialny sposób został obdarzony szeregiem ludzkich cech. Przykładowo fakt, że Helen nie podnosiła słuchawki telefonu, gdy bohater dzwonił z służbowego wyjazdu, składano na karb tego, że się po prostu obraziła lub właśnie w tym momencie nawiązuje intymne relacje z kierowcą.
Reszta opowiadań jest mniej lub bardziej kontrowersyjna, ale z pewnością poziomem nie dorównują "Rozkosznemu konaniu". Napiszę tylko, że spotkamy się w nich np. z postapokaliptyczną wizją świata, romansem między czternastolatką a tajemniczą karlicą, perfidną zemstą dwóch kochanek zarażonych przez pracownika sekshopu chorobą weneryczną itp. Język jakim posługuje się Ian McEwan jest bardzo plastyczny i ciekawy. Jednak opowiadania zawarte w tym zbiorze, z wyjątkiem tego jednego przykładu, zupełnie nie powaliły mnie na kolana. Jednak sięgnę po kolejne utwory tego autora, ponieważ mam szczególną ochotę na jego "Pokutę".
Czy polecam? Raczej tak, chociażby po to, żebyście mogli zapoznać się z "Rozkosznym konaniem".
Lubię krwistą makabrę, ale kontrowersyjne tematy też mnie kręcą, zaciekawiłaś mnie związkiem manekin - człowiek, to musiała być bardzo namiętna relacja :)
OdpowiedzUsuńTen zbiór opowiadań brzmi wydaje się być... interesujący, jak na niego trafię, to na pewno nie przegapię.
Oj, uwierz mi, relacja była bardzo namiętna :)
Usuń"Pokutę" polecam bardzo, ale z innymi ksiązkami tego autora jakoś mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńPoczytałam co nieco na temat "Pokuty", dlatego chcę ja przeczytać i przekonać się czy autor mi "leży".
UsuńManekinowa Helen powaliła mnie na kolana. Tak, zdecydowanie chcę przeczytać chociaż to opowiadanie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie Helen też powaliła na kolana :)
Usuńja właśnie czytam "Ukojenie" tego autora i póki co nie zachwyca..
OdpowiedzUsuńW takim razie chyba nie sięgnę po "Ukojenie". Zdecydowanie wolę przeznaczyć mój wolny czas na coś, co mi się spodoba.
UsuńMcEwana znam tylko z "Pokuty" i to jednynie jej filmowej wersji. Zaczęłam też czytać kiedyś jedną z jego książek (nie pamiętam tytułu), ale nie przebrnęłam, Nie przepadam za opowiadaniami, więc raczej się nie skuszę na "W pościeli".
OdpowiedzUsuńJa zaczynam lubić zbiory opowiadań. Często zdarza mi się trafiać w nich na jakieś perełki typu "Rozkoszne konanie" :)
Usuńnie przepadam za opowiadaniami, ale opis brzmi nieźle, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj przeczytać, myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńMam troszkę mieszane uczucia co do tej książki. Mam "Pokutę" McEwana, jednak jeszcze jej nie czytałam, więc od tej pozycji zacznę.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, jak odbierzesz "Pokutę". Pewnie przeczytasz ją szybciej ode mnie, więc będę czekać na recenzję :)
UsuńLubię antologie, a ta wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńI jest ciekawa, być może spodoba Ci się w niej coś innego niż mnie :)
UsuńSpoglądając na okładkę w życiu bym nie wpadła na to, że w ksiązce mogą skrywać sie takie cuda... Zaintrygowałaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Co do okładki... nie mam pojęcia, skąd akurat taki pomysł. Zdziwiłam się, kiedy przeczytałam opis.
UsuńOpowiadania traktuje bardzo wybiorczo, ale na te skutecznie mnie skusiłaś. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Mam nadzieję, że znajdziesz tam coś dla siebie :) Ja akurat polecam jedno opowiadanie, ale to nie znaczy, że inne opowiadania są nieciekawe :)
UsuńRaczej nie sięgnę. Poza tym nie przepadam za zbiorami opowiadań.
OdpowiedzUsuńRozumiem, więc nie namawiam :)
UsuńOpowiadanie, które opisujesz skojarzyło mi się z Psychozą Hitchcocka:)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie zapoznałam się jeszcze z "Psychozą" (co za wpadka!), więc skojarzenie nic mi nie mówi... Muszę koniecznie nadrobić zaległości :)
UsuńMnie pisarz zniechęcił do siebie, ale spróbuję jeszcze z "Pokutą". Za jakieś dwa dni podeślę kolejną eMkę. Licze na osiem sztukw tym miesiącu:)
OdpowiedzUsuńO matko, idziesz jak burza! Myślę, że w tym miesiącu masz spore szanse na wygraną.
UsuńChyba też spodziewałabym się czegoś nieco innego, ale to opowiadanie, które przedstawiłaś całkiem mnie przekonało :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Myślę, że naprawdę warto się zapoznać z tym opowiadaniem :)
UsuńBardzo lubię opowiadania, a samego Iana McEwana nie miałam jeszcze okazji czytać. Jednak zastanawia mnie nieco charakter tych teksów, nie wiem czy w pełni przypadłby mi do gustu. Jednak jestem w stanie dać mu szansę:)
OdpowiedzUsuńTym bardziej warto zajrzeć do tego zbioru, żeby się przekonać, czy opowiadania przypadną Ci do gustu :)
UsuńPo "Betonowym ogrodzie" mój zapał do zgłębiania dzieł pana McEwana nieco osłabł, chociaż tak jak i Ty mam w planach chociażby "Pokutę".
OdpowiedzUsuńOpowiadania generalnie bardzo lubię i gdybym przeczytała taki opis, zbiór ten pewnie i w moim koszyku by wylądował. Tematyka dosyć intrygująca i chętnie bym tę książkę wypróbowała, nawet jeżeli miałoby mi się spodobać jedynie to jedno opowiadanie :)
Ostatnio też zaczynam coraz bardziej doceniać zbiory opowiadań. Zawsze znajduję w nich jakieś ciekawe opowiadanie. Fascynuje mnie to, jak taka krótka forma może czasem wywołać mnóstwo emocji. A przede wszystkim to po prostu sama "esencja" fabuły, bez żadnych zbędnych opisów, przez co świetnie się je czyta.
UsuńBrzmi ciekawie, przynajmniej to opowiadanie, które przytoczyłaś. Chętnie zapoznam się i z pozostałymi.
OdpowiedzUsuńJeśli natrafię na nią - to chętnie :)
OdpowiedzUsuńfajna recenzja, ale raczej nie czuję się zachęcona
OdpowiedzUsuńZajrzę z chęcią, to moja tematyka :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam przekonana do tego autora, ale ufam Twoim osądom :) Sięgnę przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńSolidny zbiór, ale stanowczo za krótki. Podejrzewam, że szybko czytające osoby mogą się z nim uporać w mniej niż godzinę. Opis na skrzydełku może być mylący, ale Ci, którzy wiedzą czego oczekiwać po McEwanie nie powinni poczuć się oszukani. Mnie się podobało.
OdpowiedzUsuńӀ like the νaluable information you supply for уouг аrtіcles.
OdpowiedzUsuńI wіll bookmarκ уour blog and tеѕt аgain hеre геgularly.
І аm геlativеly сeгtaіn
I'll be informed many new stuff right right here! Best of luck for the following!
My web site :: firanki