wtorek, 9 kwietnia 2013

"Pokój" Emma Donoghue






Autor: Emma Donoghue
Tytuł: Pokój
Wydawnictwo: Sonia Draga, 2011
Ilość stron: 408

O synu, trwoga w sercu mym,
gdy ty spokojnie śpisz!
Gdy ciebie wiedzie błogi sen
w czarownych, dziwnych marzeń kraj,
my w łodzi strasznej, która
gdzieś płynie hen w bezkresny mrok.
Motto


Świat widziany oczami pięcioletniego Jacka może niektórym wydawać się straszny, duszny, wręcz klaustrofobiczny, niepojęty. Dla niego natomiast jest zupełnie normalny, ponieważ... innego nie zna. Skoro ten świat toleruje małe dziecko, to co w nim może być aż tak strasznego?  

Moja przestrzeń życiowa - co moglibyście powiedzieć na ten temat? Co dla was oznacza? Wielu z was pewnie pomyśli o swoim mieszkaniu, pracy, małżeństwie... Gdzie są granice owej przestrzeni? Kiedy czujemy, że już dłużej nie wytrzymamy w domu, idziemy na spacer, na kawę ze znajomymi, jedziemy w podróż. Kiedy w pracy potrzebujemy chwili dla siebie, idziemy do łazienki na papierosa. Choć kochamy swoją rodzinę całym sercem, potrzebujemy jednak czasu wolnego tylko dla siebie. Oddajemy się całkowicie swoim pasjom, by poczuć się radosnym i spełnionym. Przykładów można mnożyć w nieskończoność. Ale wyobraźcie sobie sytuację, w której zostajecie pozbawieni z dnia na dzień właściwie każdej z tych możliwości. Ktoś ogranicza waszą przestrzeń do 12, robi sztuczną granicę między wami a całym światem. Odgradza was od rodziny, znajomych i wszystkiego, co do tej pory było podstawą waszej egzystencji. Nie macie możliwości nawet oddychać świeżym powietrzem... Nie macie nic, nie macie żadnych praw... Siedem lat wcześniej mama Jacka została porwana przez Starego Nicka. Uwięził ją w pomieszczeniu, które specjalnie przerobił na swoiste więzienie. Zrobił to naprawdę solidnie i nikt, nawet najbliżsi sąsiedzi nie wiedzieli, że pod ich nosem rozgrywa się dramat kobiety.

W czasie tej niewoli rodzi się Jack. Dziecko, które jest zupełnie nieświadome tego, że istnieje jakiś świat poza Pokojem. Jego mama stara się jednak, by w miarę możliwości miał radosne dzieciństwo. Chłopczyk ma niewiele zabawek, ale cieszy się z tego, co ma. Nie wie nawet, że w innych okolicznościach mógłby mieć ich dużo więcej. Przeważnie małe dzieci mają swoje łóżeczka, w których wygodnie sobie śpią przez całą noc. Jack ma... Szafę, która staje się nocnym azylem dla chłopca, bo właśnie wtedy to przychodzi do jego mamy Stary Nick. Jack wydaje się być pogodzony ze wszystkim, co go otacza. Paradoksalnie Pokój jest dla niego ostoją bezpieczeństwa. Ma przecież przy sobie mamę, którą kocha całym swoim serduszkiem. Jego świat zaczyna jednak chwiać się w posadach. Mama zaczyna mówić o jakimś Nazewnątrz, o tym, że ludzie istnieją nie tylko w telewizorze. Zaczyna nawet snuć plany o ucieczce, które Jackowi bardzo się nie podobają. Powoli wydarzenia zaczynają przybierać dramatyczny obrót. Jak się skończy ta historia? Czy chłopcu i jego matce uda się odzyskać wolność? 

Narratorem powieści jest właśnie pięcioletni Jack. Ten zabieg zastosowany przez autorkę jest w moim odczuciu strzałem w dziesiątkę. Tak się akurat składa, że mam w domu pięciolatka, więc nie mogłam pozbyć się mojego wewnętrznego analizatora, który co rusz kazał mi porównywać zachowania jednego i drugiego. Zdaje sobie sprawę, że historii Jacka nie da się w żaden sposób przełożyć na życie innego dziecka, ale chodzi mi tu głównie o sposób wypowiedzi, postrzeganie pewnych spraw z perspektywy właśnie pięciolatka. Stanowiło to w jakiś sposób dla mnie dodatkową atrakcję czytelniczą. Jestem też pod wielkim wrażeniem wiedzy, jaką się wykazała autorka, tworząc portret psychologiczny małego dziecka. Chyba nikt nie jest w stanie dokładnie określić, na ile wiarygodnie on został nakreślony, ale nie zmienia to faktu, że właśnie ten sposób narracji jest dużo ciekawszy i bardziej intrygujący od tego, w którym narratorem miałaby być dorosła osoba. Stanowi to też wyzwanie dla czytelnika, ponieważ my sami musimy wyczytać z relacji Jacka, co tak naprawdę działo się w Pokoju. Sami musimy wyciągać wnioski z wielu jego wypowiedzi. Chociażby na przykład to, dlaczego mama w nocy ciągle włącza i wyłącza światło. Czy krzyczenie na cały głos, to tak naprawdę tylko zabawa? Jack, jak każdy pięciolatek, nie wyczuwa ironii w wypowiedzi dorosłych, niuansów, które są dla nas oczywiste, dla niego są niejasne.   

Język Jacka jest bogaty w neologizmy, w wyrazy, które wymykają się prawom gramatyki, oraz stwierdzenia, które możemy usłyszeć tylko od dziecka:
"Mama najbardziej lubi Szachy, ale mnie one bolą w głowę".
"Słucham superuważnie, kobieta rozmawia z mężczyzną bez nogi, chyba zgubił ją na wojnie".
Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz. Rzadko kiedy powieść dostarcza mi tak wielkich emocji, jak ta. Autorka stopniowo dozuje napięcie, które w połowie książki osiąga pułap naszych emocjonalnych możliwości, a już na pewno moich. Szkoda tylko, że potem powieść nie dostarcza już tylu odczuć. Ale wcale nie znaczy to, że jest mniej ciekawa.   

O "Pokoju" mogłabym jeszcze pisać i pisać, i pisać, ale nie chcę nikogo zanudzać, dlatego w tym miejscu chcę Was gorąco zachęcić do zapoznania się z tą wyjątkową książką. Niejednego czytelnika poruszy, wzruszy do łez, zaintryguje, wstrząśnie lub po prostu zainteresuje. Warto się przekonać na własnej skórze, jakie emocje potrafi wywołać historia małego Jacka i jego mamy.   

Moja ocena: 6/6      
    

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: "Pod hasłem"

18 komentarzy:

  1. Mam tę książkę i niedawno pożyczyłam ją mojej mamie - chwaliła i zachęcała. Po Twojej recenzji wiem, że sięgnę po nią w tym miesiącu - fascynuje mnie fabuła i sposób narracji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam bardzo! Nawet jeśli Ci się książka nie spodoba, to przynajmniej sobie wyrobisz opinię na jej temat :)

      Usuń
  2. Kiedyś bardzo chciałem przeczytać, ale potem kilka recenzji mnie z tego wyleczyło. Po Twojej opinii znów zaczynam rozważać zakup książki... Fajnie by było, gdyby wyszła w jakiejś edycji kieszonkowej za kilkanaście złotych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że mam akurat egzemplarz biblioteczny, bo bym Ci wysłała. Może poszukaj jej w bibliotece właśnie?

      Usuń

  3. Cóż mogę powiedzieć. Genialna recenzja!! Widzisz jaki efekt wywołuje. Każdego chyba przekonasz do przeczytania tej książki, czy to będzie kobieta, czy mężczyzna. Muszę rozejrzeć się w bibliotece może będą mieli choć jeden egzemplarz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że "Pokój" może zrobić na Tobie spore wrażenie. Jak najbardziej polecam i życzę udanych poszukiwań! :)

      Usuń
  4. Bardzo zachęciłaś mnie tym wpisem. Z chęcią sięgnę po tą książkę, bo wydaje się naprawdę świetną pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę w wersji oryginalnej i chyba dlatego tak długo zwlekam z jej przeczytaniem. Po Twojej recenzji będę się chyba musiała zmobilizować, albo wypożyczyć z biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny pomysł. Nie wiem, czy się nie zanudzę (to w końcu tylko jedno, dość ograniczone miejsce akcji), ale recenzja jest bardzo zachęcająca i mam ochotę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę mam w swojej kolekcji i wstyd się przyznać, że o niej zapomniałam. Swego czasu było głośno o tym tytule, spotkałam się też z zarzutami, że ta chwalona przez Ciebie narracja, nie jest do końca takim udanym zabiegiem, ale postaram się sama o tym przekonać. Może nie w najbliższym czasie, ale plan jest :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam kiedyś o tej książce, jednak w natłoku nowości zapomniałam o niej. Dziękuję za przypomnienie, bo powieść wydaje mi się naprawdę godna przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widze, ze mieszanka ekstremalna wszystkich cech, które cenie sobie w książkach. Czuje sie zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuję się zachęcona. Sposób prowadzenia narracji i przedstawiona historia wydają mi się bardzo ciekawe. Poszukam jej w bibliotece i mam wielką nadzieję, że znajdę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy, chociaż dość przerażający pomysł na fabułę. Czuję, że książka może wyzwolić we mnie spore emocje. Słowem: chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czytałam jakiś czas temu, ale do dzisiaj pamiętam jakie emocje wywołała we mnie ta książka, oby więcej takich tytułów wpadało w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zwykle trudno oprzeć się pokusie osobistego poznania historii recenzowanych przez Ciebie książek. Mam wrażenie, że potrafiłabyś zachęcić do przeczytania najmniej ciekawej pozycji:) "Pokój" z pewnością jednak do takich nie należy, z tego co piszesz wynika, że to bardzo emocjonująca opowieść, chętnie ją poznam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana, słyszałam już o tej książce, ale wyleciała mi zupełnie z głowy. Przeczytałam teraz twoją recenzję (Jest świetna!) i tym razem nie odpuszczę. Poszukam w bibliotece, bo na zakupy już raczej wyczerpałam limit:) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak, to świetna książka. Nie mogę i nawet nie chce o niej zapomnieć. :)

    OdpowiedzUsuń