poniedziałek, 4 listopada 2013

Jestem uzależniona...

Jestem uzależniona! I to bardzo poważnie!
Nie potrafię wyjść z domu, jechać na zakupy i przyjechać z pustymi rękami. Wszystko przeżyję, ale brak nowego książkowego zakupu - nie! Zaczynam już przeginać, ale co zrobić, skoro to jest silniejsze ode mnie?
Na poważnie - zaczynam już się nad sobą zastanawiać...

A tymczasem :D pokażę Wam, jakie mam najbliższe plany czytelnicze :)



"Czarownica z Funtinel" Albert Wass
Ta książka to mój skarb. Czytam ją, a raczej dawkuję ją sobie już od wakacji. Zbliżam się jednak do końca, więc niedługo powinnam coś o niej napisać. Dodam tylko, że to długie czytanie nie ma nic wspólnego ze sporą ilością stron czy brakiem czasu. Chodzi o coś innego, ale o tym napiszę wkrótce :)






Kate Morton - "Strażnik tajemnic"
"Pożyczka" od siostry - dziękuję! :* Na szczęście moja siostra do czytania książek także podchodzi z ogromną pasją. I na szczęście dla mnie dużo też ich kupuje :) Często coś sobie od niej pożyczam, więc niejako chroni mnie od całkowitego bankructwa (i załamania nerwowego mojego męża ;)).
 






Kate Morton - "Zapomniany ogród"
j.w.
 








Anna M. Nowakowska - "Dziunia"
Trudno przejść obojętnie koło takiego tytułu. Jeszcze trudniej odłożyć książkę na miejsce po tym, jak się przeczyta opis. Najtrudniej zaś przeoczyć naklejkę z napisem "-25%" i uciszyć w głowie ten natrętny głos: "okazja, okazja, okazja, skorzystaj z niej póki możesz!" :)







Lisa Genova - "Lewa strona życia"
Nic dodać, nic ująć. Tę książkę bardzo chciałam poznać i nie było takiej siły, która nie pozwoliłaby mi jej kupić :)









Cormac McCarthy - "Sunset Limited"
To jedna z najcenniejszych perełek w mojej osobistej biblioteczce. Przeczytałam ją natychmiast po zakupie. Po prostu nie mogłam dłużej czekać. No i nie zawiodłam się. To niesamowita lektura! Aktualnie dojrzewam do napisania recenzji.







Nicholas Evans - "Odważni"
W tym momencie nie mam jeszcze wyrobionego zdania na temat tej książki. Myślę jednak (przeczucie?), że czeka mnie z nią ciekawa czytelnicza przygoda.






 

Eowyn Ivey - "Dziecko śniegu"   
Świeżuteńki zakup :) Co mnie do niego skłoniło? No cóż, to była miłość od pierwszego wejrzenia :) Nie mogło być inaczej - ta książka przyciągnęła mnie do siebie niczym magnes. Co prawda nie kupiłam jej od razu, ale wróciłam po nią już po kilku dniach. Nie wytrzymałam, musiałam ją mieć. A do tego ten opis: "Opowieść o pragnieniu miłości i szczęścia inspirowana starą rosyjską baśnią". Uwielbiam stare rosyjskie baśnie (nawet już wiem, o którą tu chodzi :)).   



Podoba Wam się coś z tych moich podszytych nałogiem nabytków? :)

55 komentarzy:

  1. Nie przejmuj się. Ja też jestem uzależniona. Wolę jednak wydawać kasę na książki niż tak ja niektórzy na papierosy czy alkohol. Tylko miejsca na nie brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, no cóż... brak miejsca to mój kolejny problem :)
      Cieszę się, że nie jestem sama w gronie uzależnionych :) Podejrzewam, że jeszcze znajdzie się takich znacznie więcej :)

      Usuń
  2. Ty się mnie pytasz , jak mi się te cuda podobają? A jak myślisz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również ciekawi "Dziecko śniegu", no i powieści Kate Morton! Czekam na wrażenia z lektury "Lewej strony życia" cudowna książka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w tej chwili w połowie książki i przyznam, że ciężko się od niej oderwać. Zdecydowanie spełnia ona moje wszystkie wyobrażenia na jej temat. Nawet pokuszę się o stwierdzenie, że dostaję trochę więcej :)

      Usuń
  4. Chyba każda z nas tak ma, ale ja odniosłam ostatnio sukces nie dając się skusić pewnej księgarni różnymi promocjami mimo iż wirtualnie spędziłam w niej sporo czasu. Wyszłam jednak bez zakupów, ale za to dzisiaj zostałam nagrodzona otrzymując książki do recenzji w tym jedną, na którą już nie liczyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję takiego samozaparcia! Mnie tego ostatnio całkiem brakuje.

      A jeśli chodzi o przesyłkę - takie niespodzianki są zawsze miłe :) Oby ich było jak najwięcej :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. O taaak :) Nic nie jest w stanie bardziej mi poprawić humoru :)

      Usuń
  6. Intrygujesz mnie tą "Czarownicą z Funtinel" - czytana od wakacji? Hm, czyżby była aż tak znakomicie napisana? Chociaż wtedy człowiek nie mógłby się od niej oderwać...Pewnie nie zgadnę powodu, dopóki Ty go nie wyjaśnisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory jeszcze nigdy nic takiego mi się nie trafiło, a przeczytałam w swoim życiu cały ogrom książek. Ale... na razie cicho sza :) Dopóki nie skończę czytać :)

      Usuń
  7. Co jedna to ciekawsza... CZekam niecierpliwie na recenzje. Ja też jestem uzależniona, tylko dzielnie walczę, bardzo dzielnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem dzielna :/ Przynajmniej na razie. Muszę koniecznie wziąć z Ciebie przykład :)

      Usuń
  8. Zgadzam się z Awiolą, że lepiej wydawać pieniądze na książki niż na papierosy czy na alkohol. Ludzie mają różne nałogi, a nałóg kupowania książek jest najsympatyczniejszy ze wszystkich :)
    Evans to pewnie do wyzwania z literą E? A z Twoich nowych książek żadnej nie czytałam. Najbardziej chciałabym "Dziecko śniegu", a to dlatego, że inspirowane rosyjską baśnią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Odważni" to na razie jedyna książka pasująca do wyzwania, ale biorąc pod uwagę moje uzależnienie, na tej książce się nie skończy :) Obym się tylko z wszystkim wyrobiła :)

      Jeśli chodzi o rosyjskie baśnie, to mam do nich ogromny sentyment. Mam do tej pory przepięknie wydaną książkę z nimi, którą jako dziecko po prostu uwielbiałam :) Poza tym baśniom tym nie można odmówić uroku, prawda? :)

      Usuń
  9. "Lewa strona życia" od dawna figuruje na mojej liście książek do zdobycia:P Czekam więc na Twoje recenzje:)
    Biorąc pod uwagę całą masę destrukcyjnych nałogów to ten jest całkiem nieszkodliwy:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkodliwy tylko dla portfela, ale to jeszcze można jakoś przeżyć ;)

      Usuń
  10. McCarthy - mniam! Morton - klimatycznie pisze. Odważnych od Evansa mam, właśnie w wydaniu kieszonkowym, ale jeszcze nie czytałem. Oczekuje recenzji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżbym miała tu do czynienia z fanem McCarthy'ego? :) Jeśli tak, to uważam, że "Sunset Limited" jest dla Ciebie lekturą obowiązkową. Bezwzględnie! :)

      Usuń
  11. No proszę, jak tą "Czarownicą" podkręciłaś ciekawość:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na "Sunset Limited" też mam chrapkę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam z całego serca! To wspaniała, niezwykle mądra książka.

      Usuń
  13. Ojej jak mnie tu dawno u ciebie nie było!! Widze, że szalejesz:):):) Tyle książek i to same perełki. Naliczyłam cztery takie, których bardzo, bardzo chcę:):)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś :) Troszkę nam się urwał kontakt, ale wciąż myślę o Tobie i o Twoim Szkrabie :) Aktualnie zbieram się po kiepskim dla mnie czasie, w którym zaniedbałam wszelkie kontakty ze znajomymi :/

      Usuń
  14. Dziunia i Lewa strona życia to to co mnie interesuje ze stosu :D

    Daj spokój nie ma czym się przejmować, póki masz jak po mieszkaniu chodzić i nie przewracasz się o książki to nic strasznego- a wręcz wskazane :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio troszkę udzielam się w akcji "Książka w obiegu", więc to mi troszkę pomaga w tym, że mogę rzeczywiście chodzić swobodnie po mieszkaniu :)

      Usuń
  15. chyba nic dla mnie.. może ewentualnie "Lewa strona życia" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) A "Lewą stronę życia" mogę już teraz polecić, choć dopiero jestem w połowie książki. Jest naprawdę świetna.

      Usuń
  16. Kiedy były zapowidzi 'Lewej strony życia' bardzo chciałam przeczytać tę pozycje, ale po tem niestety o niej zapomniałam. Jestem ciekawska twojej opini!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę już teraz troszkę Ci zdradzić, że opinia będzie jak najbardziej pozytywna, bo książka jest świetna! :)

      Usuń
  17. Skąd ja to znam?? ;) też kiedyś cierpiałam na podobne uzależnienie, niestety brak kasy szybko mnie z tego wyleczył :) chociaż w dalszym ciągu nie mogę przejść spokojnie obok księgarni. Na szczęście jest to dość niegroźna choroba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet bym powiedziała, że to bardzo wartościowa choroba :)

      Usuń
  18. Witam w klubie szalonych książkoholików :D Stosik bardzo zacny, zaintrygowała mnie szczególnie "Czarownica z Funtinel". Zazdroszczę "Dziecka śniegu" i polecam "Lewą stronę życia" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KSK - Klub Szalonych Książkoholików :) Podoba mi się :D

      Usuń
  19. No ba! pewnie, że podoba :-) Wybitnie interesuje mnie Twój skarb czyli "Czarownica z Funtinel". Nie słyszałam o tej książce, ale za chwilę, za tym tytułem, zacznę przekopywać internetowy świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Czarownica..." mnie zaczarowała :) Byłoby fajnie, gdyby zaczarowała i Ciebie :)

      Usuń
  20. Nie jesteś sama w tym uzależnieniu :D A pomyśl, że niektórzy te same pieniądze wydają na papierosy czy jakieś inne beznadziejne rzeczy!
    Z Twojego stosu nic nie znam, ale życzę Ci przyjemnego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Nie wyobrażam sobie w tym momencie, żebym miała iść do sklepu i kupić papierosy, zamiast skierować się w stronę księgarni. Czysta abstrakcja.

      Usuń
  21. Jakie to pocieszające, że nie tylko ja jestem uzależniona od książek. I choć brakuje mi już miejsca, wciąż przybywają nowe :P

    Stosik rzeczywiście pokaźny - życzę miłej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne nabytki - miłego czytania.

    osobiście jestem bardzo ciekawa książki "Strażnik tajemnic"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Właśnie zabrałam się za "Strażnika tajemnic". I jestem już ogromnie ciekawa, jak się rozwinie :)

      Usuń
  23. O kurcze, genialny zestaw! Większość bym zwinęła Ci bez zastanowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Może nie zabrzmi to zbyt skromnie, ale nie dziwię Ci się :)

      Usuń
  24. Najbardziej jestem ciekawa Sunset Limited...
    Piękny stosik, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Sunset Limited" polecam nawet bez recenzji. Świetna książka!

      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  25. Pamiętaj, o czym rozmawiałyśmy:) Kiedy poczujesz, że książki powolutku zaczyną "eksmitować" Was z domu, sięgnij po "Dom z papieru":)))
    Tymczasem i ja cieszę się z Twoich książkowych zakupów. Na "Czarownicę..." oczekuję z niecierpliwością. Oczywiście liczę również na możliwość zapoznania się z pozostałymi pozycjami, w szczególności "Lewa strona życia" i "Dziecko śniegu":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pamiętać :) Zaczynam się nawet zastanawiać nad kupnem własnego egzemplarza "Domu z papieru", bo widziałam go ostatnio w Realu za zawrotną cenę 6,99 zł :)

      "Lewa strona życia" właśnie jest już "wolna" :) I zarezerwowana dla Ciebie :)

      Usuń
  26. Ależ wspaniałe książki będziesz czytać w najbliższym czasie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak :) Jestem szczęśliwa, że udało mi się pozbierać tyle perełek :)

      Usuń
  27. Same myślę, że dobre pozycje i cóż pozostaje mi życzyć przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam ten sam problem. Ciągle kupuje jakieś książki. Zaczęło mnie to troszkę przerażać i denerwować. Miejsca mi w domu brakuje, ale najgorsza jest świadomość, że przy moim tempie czytania, to potrzeba 30 lat, żebym przerobiła to co obecnie mam w domu. Jak się wyleczyć z tego nałogu??
    Pozdrawiam Cię serdecznie!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń