sobota, 25 stycznia 2014

"To i owo" nr 2

Obrazek na dziś: 



Kilka słów na temat: manii zbieractwa

Jedną z rzeczy, która w mojej duszy głośno gra, to z pewnością zapędy kolekcjonerskie. Już jako dziecko zbierałam np. obrazki z gum Turbo, które mam do tej pory :) Zbierałam także pocztówki, które gdzieś mi się zagubiły, a których to nie mogę do tej pory odżałować. Wśród nich były moje perełki, czyli pocztówki rosyjskie z lat 70. i 80. Obecnie odtwarzam swoją kolekcję, ale to już nie jest to samo, bo w większości są to kartki współczesne. Jeśli ktoś z Was ma na zbyciu jakieś stare rosyjskie pocztówki, chętnie przygarnę i obiecuję, że zaopiekuję się nimi najlepiej jak potrafię :)

To, co mnie jeszcze kręci, to stare monety, banknoty, dokumenty, zdjęcia. I w tym przypadku występuje całkowita zbieżność z manią mojego męża, który trzeba przyznać w tym temacie wykazuje dużo większe zaangażowanie.

Mam jeszcze jedną, (chyba raczej nietypową) manię kolekcjonowania... zeszytów. Jeśli tylko jakiś mi się spodoba, natychmiast muszę go kupić. A im grubszy, tym lepszy :) Poniżej 288 kartek obecnie nie schodzę :) Na co mi to? Szkołę skończyłam milion lat temu, studia to też już prehistoria, więc po co kupuję? Ano po to, żeby były pod ręką. Tak na wszelki wypadek. A nóż widelec mi się przydadzą do czegoś :) 
A czy mówiłam już o tym, że hurtowo kupuję długopisy? Nie? No to już wiecie :)
O książkach to już nawet nie wspomnę...

A jak to u Was jest? Drzemie w Was jakaś kolekcjonerska dusza? Zbieracie coś? 

Miłego dnia! :)

19 komentarzy:

  1. U mnie z całą pewnością jest mania zbierania wszystkiego, co można znaleźć w sklepie papierniczym - od długopisów, mazaków, przez różnorakie papiery, dziurkacze, brokaty, wstążeczki, duperele. Zeszytów też nie brakuje ^^ Gdyby mnie ktoś zamknął w jakimś ogromnym sklepie z artykułami biurowymi, to chyba bym oszalała ze szczęścia :D Poza tym mam multum tzw. "przydasi", czyli zostawiam wszystko, co może się kiedyś przydać (zazwyczaj się nie przydaje :P).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, gdyby mnie ktoś zamknął w sklepie z artykułami biurowym prawdopodobnie też bym oszalała ze szczęścia :) Ciekawe, co by się działo, gdyby nas obie ktoś zamknął w jednym sklepie :D

      Usuń
    2. To byłoby nas trzy :) Uwielbiam wszelkie papiernicze przydasie, karteczki, zszywacze, taśmy, długopisy, notesy, a zeszytów mam tyle, że spokojnie wystarczyły by obdzielić uczniów jednej klasy. Uwielbiam i nie mogę przejść obojętnie obok takiej pięknej okładki zeszytu i kupuję, bo coś w napiszę... tylko potem mi szkoda pisać, więc odkładam, a potem kupuję nowy, w którym na pewno coś napiszę... :)

      Usuń
    3. O matko, to by się dopiero działo! :)
      Ja mam taka manię, że kupuję nowy zeszyt, potem coś tam w nim zapisuję, z reguły parę stron i... tyle. 99% moich zeszytów jest zapisanych co najwyżej do połowy :)

      Usuń
  2. Na początku zbierałam historyjki z Donaldem w roli głównej. Do tego stopnia, że jak jakiś pływał w kałuży, to wyławiałam go z poświęceniem. Później były widokówki,opakowania od czekolad i papeterie. Mam gdzieś pochowane takie z lat 80-tych:) Następnie kolczyki, ale nie srebrne i złote.
    Obecnie kupuję jedynie nałogowo książki i od 2 miesięcy chomikuję e-booki:)
    Ciekawa jestem co inni napiszą:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, przypomniałaś mi jeszcze o papierkach z czekolad. I z cukierków też! Pamiętam, że miałam tego całą masę :) Historyjki z Donaldem też zbierałam, ale nie z takim poświęceniem i na pewno nie miałam tego bardzo dużo. Wolałam "turbosy" :)

      Usuń
  3. hahahahaahaha to zdjęcie mnie rozwaliło:))) Od jakiegoś czasu zbieram książki i zakładki do nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również to zdjęcie rozwaliło, dlatego wkleiłam do posta :) Nie wiem czemu, ale rozwalają mnie wszystkie takie zdjęcia z psami i kotami :)

      Usuń
  4. Też jestem zbieraczem, szczególnie książek i różnego rodzaju papierów - starych notatek ze studiów czy liceum, zeszytów, gazet, czyli słowa pisanego głównie :) Zbieram też lakiery do paznokci, w ogóle kupuję nadmierną ilość kosmetyków :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ogromny sentyment do zeszytów ze szkół i studiów :) Notatki również mam spakowane i schowane do wielu pudeł, które stoją sobie spokojnie w rogu na strychu u rodziców. Jestem sentymentalna :)
      Co do kosmetyków - tu akurat mam tylko to, co potrzebuję :) Ale za to lubię kupować różnego rodzaju biżuterię, szczególnie bransoletki :)

      Usuń
  5. Coś mi się wydaje, że w podobnych latach dorastałyśmy, bo i ja zbierałam obrazki z gumy Turbo i pocztówki. Nawet korespondowałam z Rosjanką - Tatianą, żeby wymieniać się widokówkami :-) Moja kolekcja strasznie podupadła, w sumie przydałoby się ją odświeżyć, zwłaszcza że mąż miał też smykałkę do pocztówek i nawet miał takie trójwymiarowe, chyba z lat 70, prawdziwe cudo.
    Miałam też fazę na zbieranie oryginalnych puszek po piwie, ach to było zajęcie.

    Obecnie nie mam większych zapędów kolekcjonerskich, oczywiście nie licząc książek :-) Chociaż namiętnie kupuję lakiery do paznokci, mam ich prawię setkę, ale nie wiem czy na tym się zakończy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lata mojego dorastania przypadały na lata 90. Jestem rocznik 83 :)

      Miałam tylko jedną taką pocztówkę trójwymiarową, która była moim najprawdziwszym skarbem. Niestety juz jej nie mam :( Puszki po piwie zbierał mój wujek, Zawsze mu zazdrościłam jego imponującej kolekcji, ale za to zbierałam kartoniki po soczkach :)

      Usuń
    2. Troszkę starsza jestem :-) Zdrowo brykałam już w latach 80, zapewne jak Twój wujek, fan zbierania puszek :-)

      Usuń
    3. Raczej bym podejrzewała, że jesteś w podobnym wieku co moje siostry - jedna rocznik 72, druga - 75 :)

      Usuń
  6. Też kiedyś zbierałam obrazki z gum, puszki, razem z tatą znaczki (klasery zostały, ale zbieractwo upadło), pocztówki, figurki słoników. Miałam też fazę na karteczki do segregatorów z rysunkami np. zwierząt, a także książeczek z aforyzmami... gdzieś to wszystko sobie leży... znaczna większość u rodziców
    Teraz oczywiście królują książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, karteczki z segregatorów! Jak ja mogłam o tym zapomnieć?! Całą moją kolekcję przejęła po mnie moja siostrzenica :) Spoooro tego było :) A karteczki z notesików też zbierałaś? Zawsze pierwsza kartka była na takim kredowym śliskim papierze, oczywiscie z rysunkiem. To był najbardziej pożądany towar na wymianach :)

      Usuń
    2. Z notesików nie, ale sobie przypomniałam że teraz to jeszcze zakładki zbieram...

      Usuń
    3. Ja też zbierałam karteczki z notesików, miałam je w albumie po układane. A potem wymianka na korytarzu z innymi dziewczynami, co to były za emocje! :)
      Ostatnio znalazłam całe pudełko tych kolorowych notesików, więc bez żalu i zająknięcia zapisuję na nich listy rzeczy do zrobienia czy zakupów, chociaż na coś się przydadzą :)

      Więc poza zeszytami (uwielbiam), długopisami (maniacko kupuję i wciąż szukam tego idealnego, a czasem kradnę, ale to dlatego, że jak skończę pisać to odruchowo wrzucam do kieszeni fartucha ) i innymi papierniczymi rzeczami (które są takie piękne, że aż szkoda użyć), zbieram jeszcze swoje ulubione gazety (których nie mam czasu przeczytać, ale stosik wciąż rośnie, no i są takie mądre i piękne), oczywiście namiętnie kolekcjonuję książki (a potem gnam do biblioteki wypożyczyć, bo moje czekają na lepszy czas na czytanie i mi szkoda, a poza tym to oczekiwanie zanim do nich zajrzę), to ostatni zbieram woski i świece Yankee Candle, Kringle Candle a ostatnio WoodWick (których mam tyle, że nie mogę nadążyć z ich paleniem, ale przecież muszę dokupić nowe, bo tamte co mam są takie samotne, dobrze, że te świece takie drogie, to stopuje moje wiewiórcze zapędy)... to chyba tyle mojego zbieractwa :)

      Usuń
  7. Miałam manię kolekcjonowania błyszczyków do ust :DDD przeszło mi i zaczęły się ciuchy, obecnie przeszłam na książki :D

    OdpowiedzUsuń