środa, 29 stycznia 2014

"W pajęczej sieci" Joy Fielding






Autor: Joy Fielding
Tytuł: "W pajęczej sieci"
Wydawnictwo: Świat Książki, 2010
Ilość stron: 432


     Gdyby bohaterka powieści, Charley Webb, była moją znajomą, uwierzcie mi - trzymałabym się od niej z daleka. Nie dlatego, że jej nie lubię. Przebywanie w pobliżu jej osoby byłoby życiem na celowniku, gdzie każda nawet najdrobniejsza sytuacja mogłaby stać się tematem... felietonu. Charley jako bystra obserwatorka rzeczywistości, nie cofnie się przed tym, by "obsmarować" swoich sąsiadów, jeśli tylko dostarczą jej nowych tematów do pisania. Choć jest inteligentną dziennikarką, jej felietony przeważnie oscylują wokół niezbyt ambitnej tematyki. Wcale to jednak nie oznacza, że nie wywołują one kontrowersji. Wręcz przeciwnie. Charley można albo kochać, albo nienawidzić. Świadectwem tego drugiego są liczne nieprzyjemne wiadomości, które dostaje, a które to zawierają rownież realne groźby. Jednak najwyższą cenę, jaką Charley płaci za charakter swojej profesji jest samotność. I trudno się temu dziwić.

     Niebawem pojawia się szansa na to, by Charley mogła udowodnić, że nie tylko potrafi pisać o depilacji okolic bikini, błyszczykach i wizytach na siłowni. Jill Rohmer - młoda dziewczyna oczekująca na wyrok śmierci za zabójstwo trójki małych dzieci wysyła dziennikarce list, który zawiera propozycję współpracy. Jill chce, by Charley spisała jej biografię, kusząc przy okazji wyjawieniem wszystkich faktów, które nie wyszły na jaw podczas procesu. Jill ma bowiem tajemnicę, która oddziałuje na wyobraźnię wszystkich ludzi, a pojawienie się na rynku książki zawierajacej odpowiedzi na wszystkie dręczące pytania, gwarantuje sukces i ogromną popularność. Taka szansa nie pojawia się w życiu zbyt często, więc jak tu jej nie wykorzystać? Rozmowy z dzieciobójczynią nie należą jednak do najłatwiejszych, zwłaszcza, że Charley jest matką dwójki małych dzieci, które kocha ponad wszystko. Towarzyszące temu emocje są bardzo silne, i być może dlatego Charley nie jest w stanie zauważyć, że wokół niej dzieje się coś bardzo niepokojącego.

   Po niezbyt udanym spotkaniu z "Martwą naturą" Joy Fielding, podeszłam do lektury "W pajęczej sieci" z pewnym dystansem i myślą, że dam tej powieści szansę przez pierwsze 50 stron, a potem się zobaczy. Jakież było moje zdziwienie, gdy uświadomiłam sobie, że zupełnie zapomniałam o tej umownej granicy. Fabuła okazała się na tyle interesująca, że nim się obejrzałam, a już czytałam ostatnią stronę. I w tym przypadku autorka zupełnie mnie zwiodła. Choć dla tych czujniejszych czytelników książka może okazać się przewidywalna, dla mnie taka nie była, a to znacząco wpłynęło na jakość odbioru powieści. "W pajęczej sieci" dało mi wszystko to, czego brakło mi w "Martwej naturze" i bardzo cieszę się, że mogę to napisać - Joy Fielding wystarczająco się zrehabilitowała, bym mogła sięgnąć po jej kolejne powieści.

Moja ocena: 5/6



26 komentarzy:

  1. Czytałam, bardzo mi się podobała. Jedna z lepszych książek tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonałam się w tym momencie, że zawsze warto autorowi dać drugą szansę :)
      Ciekawa jestem teraz pozostałych książek.

      Usuń
    2. Zabieram się za czytanie, a po recenzjach z jeszcze większym apetytem;-) :-)

      Usuń
  2. Czytałam "Strefę szaleństwa" pani Fielding i mi się bardzo podobała. Jeżeli nie czytałas to polecam!
    Po tą też z chęcią bym sięgnęła.

    http://recenzjeami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Strefę szaleństwa" mam na półce i mam nadzieję, że wkrótce się za nią zabiorę :)

      Usuń
  3. Brzmi super! Świetna recenzja :)

    Pozdrawiam,
    W.

    OdpowiedzUsuń
  4. u ...zaciekawiłaś mnie...musze poznać treść tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej książki tej autorki. Temat wydaje się średnio interesujący, ale chyba dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam Cię do skorzystania z metody 50 stron, a potem możesz zdecydować, co dalej :)

      Usuń
  6. Bardzo lubię ten tytuł Fielding. Pamiętam, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Przypomniały mi się jeszcze "Szepty i kłamstwa" - to kolejna książka tej autorki, jaką mogę z czystym sumieniem Ci polecić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej książce jeszcze nie słyszałam. Dzięki za wskazówkę :)

      Usuń
  7. Z tego co pamiętam, czytałam jakąś książkę tej autorki i przypadła mi do gustu. Nie mówię więc nie, tym bardziej, że Twoja recenzja jest pozytywna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak super, że jesteś coraz częściej widoczna na swoim blogu:) Autorki nie znam i żałuję, że nie sięgnęłam po jej twórczość w tym miesiącu ze względu na literkę "F" w nazwisku. Niby na początku wydawało mi się, że nic nie znajdę do tego wyzwania, a teraz to żałuję, że miesiąc już się kończy i trzeba się przygotować do nowej literki... Podrzucę do jutra jeszcze 2 opinie do styczniowego wyzwania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie przejmuj się :) Mnie też się często zdarza, że zdobywam pasujące książki zbyt późno, żeby dać radę przeczytać. Podczas drugiej edycji powinno być lepiej :)
      Nie wiem, co się stało, ale wstąpiła we mnie jakaś nowa energia :) Mam nadzieję, że starczy mi jej na długo :)

      Usuń
  9. Czytałam tę książkę już szmat czasu temu, ale miło ją wspominam. Jest to dobry thriller, dynamiczny i emocjonujący. Szkoda tylko, że na tej jednej książce skończyła się moja przygoda z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  10. To coś dla mnie, super o niej napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachęciłaś mnie do tej książki, świetny tekst :) Koniecznie po sesji muszę się za nią zabrać, już wciągam na listę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zachęciłam i dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  12. Historia jest ciekawa. Z chęcią przeczytam. Ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajna fabuła, autorki nie znam, więc chętnie bym to nadrobiła, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa recenzja, wstyd się przyznać, ale nic czytałam tej autorki... czas nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń