piątek, 7 lutego 2014

"Przywróceni" Jason Mott




http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/195000/195371/191592-352x500.jpg?_ga=1.21216187.1633977993.1460667603

Autor: Jason Mott
Tytuł: Przywróceni
Wydawnictwo: Mira, 2013
Ilość stron: 400






Kim jestem i do czego zmierzam? Co jest większym cudem - życie samo w sobie czy odzyskanie zdrowia w chwili, gdy lekarze nie dają nam już większych szans na przeżycie? Boimy się bardziej samej śmierci, czy tego, co nas po niej czeka? 

Ludzkość od zarania dziejów lubi zadawać sobie mnóstwo egzystencjalnych pytań, szukają odpowiedzi, chcą wniknąć w swoją istotę i zrozumieć prawa rządzące życiem. Czasem odpowiedź jest tak blisko, że wystarczy wyciągnąć po nią rękę, czasem jest tak ulotna, że tylko muska naszą świadomość i znika, pokrywając się grubą warstwą niedopowiedzeń i domysłów. Godzimy się z tym, co natura dla nas przygotowała, bo czy mamy inne wyjście? Rodzimy się, dorastamy, starzejemy się, umieramy... Czasem śmierć przychodzi szybciej, gdy jeszcze nie jesteśmy gotowi - czy to dotyczy nas samych, czy naszych bliskich. Zastanawiamy się, co zastaniemy po tzw. drugiej stronie. Zobaczymy światło, do którego należy iść, czy nasza dusza powróci prędzej czy później na ziemię w innym ciele? Tak wiele pytań, tak mało konkretnych odpowiedzi, potrzebujemy naukowych dowodów, ale nauka nas zawodzi. Rozumiemy, jak bardzo ograniczona jest nasza wiedza, jak wiele jest w niej ciemnych plam. 

Śmierć i zmartwychwstanie - te pojęcia nie są nam zupełnie obce, zwłaszcza w kontekście naszej wiary. Każdy przecież słyszał o losach Jezusa. Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, co by było, gdyby jednak zmartwychwstanie dotyczyło wszystkich zmarłych osób? Co by było gdyby nagle do Waszych drzwi zapukali wszyscy zmarli krewni? Jason Mott rzuca nam swoiste wyzwanie i poprzez swoją powieść "Przywróceni" zmusza nas do zastanowienia się nad swoją reakcją. Co kierowałoby Waszymi emocjami - radość i szczęście, a może strach i lęk przed tym, co nieznane, co całkowicie odbiega od praw natury.

Bohaterowie powieści odzyskują to, co dawno temu utracili, co było kiedyś sensem ich życia - dziecko. Harold i Lucille przed wielu laty doświadczyli niewyobrażalnej tragedii. Pobliska rzeka zabrała im życie syna, pochłaniając jednocześnie w swych nurtach szczęście rodzinne. Ale jak się okazuje nie na zawsze. Jakieś niewytłumaczalne zjawisko oddaje im syna w nienaruszonym stanie, bez widocznych śladów upływu czasu. Tak samo ośmioletni, jak przed dziesiątkami lat, tak samo żwawy i radosny. Jakby zupełnie się nic nie stało. Cudownie Przywrócony. Pozostaje tylko pytanie - czy to naprawdę on? 

Grono powracających z dnia na dzień się powiększa. Świat staje w obliczu masowych powrotów, początkowa radość z powrotu bliskich przeradza się w lęk. Kim oni są? Skąd przybyli? I przede wszystkim - dlaczego? Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na te nurtujące pytania. Władze starają się zapanować nad sytuacją, ale powoli w ustalony porządek zaczyna się wkradać coraz potężniejszy chaos. Rośnie panika, a życie Przywróconych, które już raz, wydawałoby się bezpowrotnie, utracili, zaczyna być zagrożone.

Kto szuka w "Przywróconych" powieści czysto przygodowej, jasnej, przejrzystej fabuły lub po prostu czegoś o powrocie żywych trupów, ten srogo się zawiedzie. Lepiej niech sięgnie po coś innego. Powieść Jasona Motta to próba podjęcia trudnego tematu w sposób, którego jeszcze do tej pory nie było. To zaproszenie do zmierzenia się z własnymi emocjami, do zastanowienia się, czym byłoby dla nas takie powtórne przyjście. Może szansą, którą moglibyśmy wykorzystać na uporanie się  z poczuciem winy, które przecież często dręczy rodzinę po stracie bliskiej osoby... Szansą na pogodzenie się z tym, co się stało, pogodzenie się ze stratą.    

Choć Jason Mott porusza bardzo trudną, bolesną tematykę, fabuła i język powieści nie sprawiają jakichkolwiek trudności. Ciężki temat w opakowaniu w wersji "light". "Przywróconych" czyta się błyskawicznie i choć nie dostarcza aż tylu emocji, których można by się po niej spodziewać (głębokich wzruszeń, łez wylewanych litrami), i choć za plecami wielu ludzi można dostrzec jakąś tragedię, przed nimi majaczy cień nadziei. Czemuś te powroty służyły i nasza rola jest taka, by dostrzec ich sens.

Moja ocena: 5/6     

26 komentarzy:

  1. Ech... marzy mi się ona od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś mam mieszane uczucia, co do tej lektury, ale ostatecznie nie mówię nie

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja i książka również :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że książka Ci się spodobała i jak widzę wywołała sporo refleksji dotyczących samej siebie i ludzkości. ;) I tak miało to wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda, książka daje naprawdę dużo do myślenia. I to jest jej bardzo mocny punkt :)

      Usuń
  5. Mi też książka się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. słyszałam o tej książce, zaciekawiła mnie do tego stopnia, że mam w planach jej zakup.
    mam nadzieję, że jej lektura przypadnie mi do gustu tak samo bardzo jak Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje recenzje zawsze czyta się z wielką przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłam niedawno tę książkę skuszona falą pozytywnych recenzji, więc mam nadzieję, że się nie zawiodę. Z przeczytaniem czekam tylko aż trochę o "Przywróconych" ucichnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fabuła książki rzeczywiście nowatorska, zaskakująca i pewnie dlatego przyciąga tak wielu czytelników.
    Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać tę powieść:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A to ciekawe :) Na początku trochę mi powiało Cmętrzem Zwieżąt Kinga ;) Ale widzę, że tu temat poważniejszy i nie ma nic wspólnego z horrorem. Ale to rzeczywiście delikatny temat...

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę przeczytać zanim będzie można obejrzeć serial na podstawie książki Motta i chyba muszę się pospieszyć, bo brzmi jak bardzo dobra książka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tą książkę na półce i muszę się w końcu za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie najbardziej podobało się to, że nie ukazano tajemnicy Przywróconych. To daje duże pole do wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi interesująco, ale na razie podziękuję. Marzą mi się lekko odmóżdżające lektury, a ta widać, że do takich nie należy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mnie zaciekawiła ta książka - oczywiście powędrowała na listę, ale kiedy przyjdzie jej kolej?

    A teraz z innej beczki - zapraszam Cię do swojego wyzwania :)
    http://babskieczytadla.blogspot.com/p/autorskie-wyzywanie-europa-da-sie-lubic.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam, że ostatnio wolę książki troszkę lżejsze tematycznie, ale na pewno utrwalę sobie w pamięci tytuł i autora, bo mnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo mądra lektura, a ja takie sobie cenię, świetna recka , pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Już od jakiegoś czasu chcę przeczytać tę książkę. Czytałam o niej wiele dobrego, autor miał ciekawy pomysł na fabułę :)

    OdpowiedzUsuń